W radomskim teatrze trwają ostatnie przygotowania do premiery. „Dom lalki” to historia kobiety, która przez lata żyła zgodnie z oczekiwaniami innych – najpierw jako córka, później – żona i matka. Teraz próbuje odnaleźć samą siebie.
Reżyserką spektaklu jest Zofia Gustowska, dla której to pierwsza współpraca z Teatrem Powszechnym w Radomiu. Choć inscenizacja ma współczesny charakter, reżyserka postanowiła zachować oryginalny tekst Ibsena.
– Bazujemy właściwie w całości na oryginalnym tekście. Dokonałam opracowania, które polegało głównie na skróceniu i uproszczeniu formy – mówi Zofia Gustowska. – Postawiłam sobie wyzwanie, żeby to faktycznie był tekst Ibsena, i jest to tekst Ibsena.
Jak podkreśla dyrektor teatru Jarosław Rabenda, dramat mimo upływu czasu nie stracił swojej siły.
– „Dom lalki” to dramat z drugiej połowy XIX wieku, ale widzowie będą mogli przekonać się, jak przerażająco aktualny jest po 150 latach – mówi Rabenda. – Kto wie, czy nie bardziej aktualny niż wtedy, gdy powstawał.
W roli Nory wystąpi Laura Pajor, dla której to spełnienie zawodowego marzenia.
– Zagranie Nory było od lat moim marzeniem. To trudna rola, wymagająca wiele pracy, ale mam nadzieję, że się udało, a to ocenicie państwo podczas premiery – mówi aktorka.
Jej scenicznym partnerem jest Tomasz Wóltański, wcielający się w Torvalda.
– Torvald to mężczyzna bardzo poukładany, łatwo wpaść przy tej postaci w stereotyp. Starałem się, żeby był to mężczyzna, z którym można jednak zsympatyzować – wyjaśnia aktor.
W pierwotnej wersji „Domu lalki” Ibsen powierzył główne role młodym aktorom — prawdopodobnie dlatego, że chciał podkreślić niedojrzałość bohaterów i ich emocjonalne zagubienie. Tę koncepcję kontynuuje także radomska realizacja, w której w głównych rolach występuje młody zespół artystów, pozwalając publiczności spojrzeć na dramat w sposób bliski intencjom autora.
W przedstawieniu nie zobaczymy historycznych kostiumów – wszystko po to, by podkreślić, że historia Nory mogłaby wydarzyć się także dziś.
Premiera „Domu lalki” odbędzie się 17 października o godz. 19 w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Klasyka Ibsena w nowym ujęciu udowodni, że po 150 latach pewne pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi.















Napisz komentarz
Komentarze