O stan prac nad utworzeniem Miejskiego Urzędu Pracy pytał w interpelacji Artur Standowicz, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak się okazuje, wstępną zgodę na powstanie pośredniaka tylko dla Radomia wyraziła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Na „tak” jest również marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik i starosta powiatu radomskiego Waldemar Trelka. Negatywną opinię w sprawie utworzenia MUP-u wydała natomiast Powiatowa Rada Rynku Pracy. Stanowiska nie zajęła dotychczas, mimo wielokrotnych próśb ze strony miasta, Rada Powiatu Radomskiego.
Miasto chciałoby powołać MUP 1 sierpnia 2025 roku, a obsługę interesantów pośredniak rozpocząłby od nowego, 2026 roku. Opracowano już nawet projekt statutu instytucji, regulamin organizacyjny i regulamin pracy.
Radny Standowicz chciał też wiedzieć, gdzie Miejski Urząd Pracy miałby swoją siedzibę. Bo ponoć miałby się ulokować w budynku dawnego ZEOW-u u zbiegu ul. Żeromskiego i 25 Czerwca. „Kwestia lokalizacji przyszłego Miejskiego Urzędu Pracy w Radomiu nie została jeszcze rozstrzygnięta - nie podjęto w tej sprawie decyzji” - pisze w odpowiedzi na interpelację szefa klubu radnych PiS wiceprezydent Marta Michalska-Wilk. - „Początkowo rozważano możliwość umiejscowienia go w budynku przy ul. Wierzbickiej 55 w Radomiu. Zlecono ekspertyzę konstrukcyjno-budowlaną, która miała na celu ocenę stanu technicznego budynku oraz ewentualnych możliwości jego adaptacji. Z uwagi na stwierdzone ograniczenia techniczne i wysokie koszty adaptacji, zdecydowano o poszukiwaniach alternatywnej lokalizacji”.
Na prace związane z powstaniem miejskiego pośredniaka, jak dowiedział się Artur Standowicz, miasto wydało dotychczas ponad 68 tys. zł; 33,5 tys. to koszt ekspertyzy budynku przy ul. Wierzbickiej, a 35 tys. - „umowy doradztwa w zakresie tworzenia Miejskiego Urzędu Pracy”.















Napisz komentarz
Komentarze