O tym, że wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne jest niebezpieczne, zwłaszcza przy plusowych temperaturach, powinien wiedzieć każdy. Tym razem dla jednego ze śmiałków skończyło się to jedynie lodowatą kąpielą.
We wtorek, 25 lutego, rowerzysta postanowił pojeździć nie po ścieżce rowerowej, a po zamarzniętym zalewie na Borkach. Jak poinformował nas dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. Na miejscu działali ratownicy wodni z MKR ŚL WOPR i strażacy.
Po mroźnych dniach nastąpiło wyraźne ocieplenie, a co za tym idzie, lód na zamarzniętych zbiornikach może łatwo pękać.
Wchodzenie czy wjeżdżanie na tak cienki lód może skończyć się tragedią.



















Napisz komentarz
Komentarze