Goście z Wałbrzycha przed tym meczem wygrali trzy spotkania z rzędu. W całym sezonie przegrali zaledwie trzy rywalizacje, więc byli niekwestionowanym faworytem tego starcia. Ku zaskoczeniu publiczności zgromadzonej w hali MOSiR pierwszą kwartę 22:17 wygrali podopieczni Roberta Witki. Podczas kolejnej części gry, radomianie poprawili swój dorobek punktowy i na przerwę schodzili z sześciopunktową przewagą (45:39).
Zanosiło się na sensację, ponieważ po trzeciej kwarcie HydroTruck cały czas trzymał Górnik na dystans kilku "oczek". Przyjezdni w ostatniej fazie tego spotkania rzucili się do odrabiania strat. Przyniosło to efekty, bowiem na 4,5 sekundy przed końcową syreną koszykarze z Wałbrzycha zapewnili sobie zwycięstwo 75:73. Tym samym radomski zespół poniósł czwartą porażkę z rzędu. Sytuacja w tabeli również robi się dla zespołu z województwa mazowieckiego nieciekawa. Jako, że było to starcie otwierające 16. kolejkę ligową, wszyscy rywale radomian walczący o fazę play-off mają do rozegrania swoje potyczki i mogą powiększyć przewagę na drużyną z Radomia.
Dla HydroTrucku Radom było to przedostatnie spotkanie w pierwszej rundzie Bank Pekao 1. ligi. Kolejny mecz koszykarze Roberta Witki rozegrają 30 grudnia o godz. 16. Radomianie wybiorą się do Katowic na mecz z tamtejszym AWF-em.
HydroTruck Radom - Górnik Wałbrzych 73:75 (22:17, 23:22, 16:17, 12:19)
HydroTruck: Williams 16, Szymański, Zalewski 12, Laihonen, Formella 10, Ciechociński 6, Sadowski 4, Sowa 3, Krzych.
Górnik: K. Dawdo 15, Niedźwiedzki 13, D. Dawdo 11, Jackson 10, Wilk 8, Han 5, Margiciok, Góreńczyk 4, Durski 3, Jakóbczyk 2.
















Napisz komentarz
Komentarze