Mecz w pierwszych minutach spotkania nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa Radomiaka. Goście z Wejherowa raz po raz atakowali swoich przeciwników, w których akcjach zabrakło spokojnego wykończenia. Co nie udało się Gryfowi, udało się Radomiakowi. W 17 minucie meczu tuż przed polem karnym faulowany był Bartosz Sulkowski. Do egzekwowania rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany i technicznym strzałem po ziemi zmylił zawodników Gryfa oraz bramkarza z Wejherowa. Radomiak objął prowadzenie 1:0.
W kolejnych akcjach spotkania, piłkarze obydwu drużyn nie zwalniali tempa. Kibice, którzy po raz kolejny bardzo licznie zapełnili trybuny stadionu MOSiR-u w Radomiu przy ul. Narutowicza 9, byli świadkami otwartego futbolu, który mógł się podobać. Jedni i drudzy stwarzali sobie bardzo groźne sytuacje. Zamiast kolejnych bramek, kibice zobaczyli jednak pierwszą czerwoną kartkę w tym spotkaniu. Drugim żółtym kartonikiem, po faulu na Leandro zobaczył Adrian Bednarski, który w bezmyślny sposób osłabił swój zespół tuż przed przerwa.
W drugiej części gry istniał już tylko Radomiak. Zespół Vernera Lićki dyktował warunki gry w drugich czterdziestu pięciu minutach. W 58 minucie spotkania Radomiak miał rzut wolny w okolicach pola karnego Gryfa. Precyzyjną centrą popisał się Bartosz Sulkowski, a defensywa Gryfa nie potrafiła oddalić zagrożenia z własnej szesnastki. W dużym zamieszaniu instynktem snajperskim popisał się Maciej Świdzikowski, który wpakował piłkę do pustej bramki i dał prowadzenie Radomiakowi 2:0.
Zieloni nie zwalniali tempa gry i dalej byli "głodni" zdobywania bramek. Na strzały z dystansu decydowali się kolejno Leandro, Spychała, a także Filipowicz, ale żaden strzał nie mógł zaskoczyć bramkarza Gryfa. W 77 minucie meczu "kropkę nad i" postawił ponownie Świdzikowski, który po strzale Szymona Stanisławskiego skutecznie dobił strzał swojego kolegi z zespołu i ustawił wynik meczu na 3:0!
Radomiak wygrany mecz zadedykował swojemu trenerowi, masażyście zespołu Zdzisławowi Radulskiemu, który po problemach zdrowotnych ponownie mógł zasiąść w sztabie trenerskim Zielonych. Piłkarze Vernera Lićki sięgnęli po ósmy triumf w lidze i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli II ligi.
Za tydzień, w sobotę (5 listopada) Radomiak Radom pojedzie do Legionowi, gdzie zagra o kolejne ligowe punkty z miejscową Legionowią. Spotkanie rozegrane zostanie o godzinie 13:30.
Radomiak Radom - Gryf Wejherowo 3:0 (1:0)
Bramki: Sulkowski 17', Świdzikowski 58', 77'
Radomiak Radom: Szady - Spychała, Grudniewski, Świdzikowski, Sulkowski, Stąporski (58' Stanisławski), Kościelny, Bemba, Kwiek (57' Filipowicz), Brągiel, Leandro
Gryf Wejherowo: Ferra - Bednarski, Brzuzy, Chwastek (90' Goerke), Ciechański (73' Szur), Klimczak, Kołc (65' Wicon), Marczak (85' Czychowski), Mońka, Nadolski, Tomczak
Radomiak wygrany mecz zadedykował swojemu trenerowi, masażyście zespołu Zdzisławowi Radulskiemu, który po problemach zdrowotnych ponownie mógł zasiąść w sztabie trenerskim Zielonych. Piłkarze Vernera Lićki sięgnęli po ósmy triumf w lidze i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli II ligi.
Za tydzień, w sobotę (5 listopada) Radomiak Radom pojedzie do Legionowi, gdzie zagra o kolejne ligowe punkty z miejscową Legionowią. Spotkanie rozegrane zostanie o godzinie 13:30.
Radomiak Radom - Gryf Wejherowo 3:0 (1:0)
Bramki: Sulkowski 17', Świdzikowski 58', 77'
Radomiak Radom: Szady - Spychała, Grudniewski, Świdzikowski, Sulkowski, Stąporski (58' Stanisławski), Kościelny, Bemba, Kwiek (57' Filipowicz), Brągiel, Leandro
Gryf Wejherowo: Ferra - Bednarski, Brzuzy, Chwastek (90' Goerke), Ciechański (73' Szur), Klimczak, Kołc (65' Wicon), Marczak (85' Czychowski), Mońka, Nadolski, Tomczak















