Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 19:56
Reklama

Iłża: "barabanienie" w tym roku inaczej

Od ponad 400 lat w Iłży baraban nad ranem w Wielką Niedzielę zwiastuje zmartwychwstanie Pańskie. To niezwykle ważna dla mieszkańców tradycja. Niestety w tym roku ze względu na epidemię i obostrzenia wprowadzone przez rząd, barabanienie nie będzie mogło odbyć się w tradycyjny sposób. - Zastanawiamy się nad inną formą, żeby ten charakterystyczny dźwięk jednak się w mieście pojawił - mówi burmistrz Iłży Przemysław Burek.
Iłża: "barabanienie" w tym roku inaczej

Źródło: fot. archiwum CoZaDzien.pl

Już dziś wiadomo, że w tym roku nie będzie tradycyjnego wielkanocnego barabanienia w Iłży. – Barabanienie iłżeckie to specyficzny zwyczaj, który jest intensywnie praktykowany – mówi Justyna Górska- Streicher, etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej. Mieszkańcy Iłży nie wyobrażają sobie Świąt Wielkanocnych bez barabanienia. 

Tradycja ta ma ponad 400 lat i jest kojarzona z bębnem z XVII w., który jest przechowywany w kościele. Tadycyjne barabanienie rozpoczyna się w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną. Kończy się o godzinie szóstej rano przed kościołem zapowiadając mszę rezurekcyjną. Jest to oznajmianie najważniejszej chwili dla chrześcijanina, czyli zmartwychwstania Jezusa. – Są wzmianki w literaturze, że już w okresie średniowiecza, po mszach rezurekcyjnych młodzi chłopcy doprowadzali do wybuchów  – mówi  Justyna Górska- Streicher. – Był to znak radości, symbolicznego rozstąpienia się ziemi, która rodzi nowe życie, ale również otwierającego się grobu Chrystusa, któremu towarzyszył huk.

Jedna z legend głosi też, że wielkanocne bębnienie jest związane z potopem szwedzkim, który miał miejsce w Iłży w okresie Wielkiej Nocy. Barabanienie przypomina dźwięk bębna, który miał być sygnałem szwedzkim do natarcia i wystrzały, które towarzyszyły podczas tego ataku.

 

W tym roku w Iłży bębniarzy nie zobaczymy. - Nie będzie takiego barabanienia, jakie wszyscy pamiętamy. Przepisy, które obowiązują w kraju niestety nie pozwalają nam na to. Ale zastanawiamy się nad inną formą, żeby jednak ten tradycyjny dźwięk tarabanienia się pojawił - mówi burmistrz Iłży Przemysław Burek.

Mieszkańcy będą mogli usłyszeć barabanienie z głośników umieszczonych na samochodzie. Auto przejedzie trasą, którą od lat pokonują iłżeccy barabaniarze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama