
Podobno niejednokrotnie musiała zbywać amantów, którzy zapraszali ją na kolację ze śniadaniem w zamian za pracę. Dżoana dla Faktu:
-Jak przyjechałam do Los Angeles, to wielu panów proponowało mi kolację w zamian za zlecenie. Ale wiedziałam, co jest grane, i zawsze dawałam im wizytówkę do menedżera lub menedżerki. Nie byłam naiwną dziewczynką, która zrobiłaby dosłownie wszystko, by osiągnąć sukces. Niemoralne propozycje? Faceci próbują, ale... to nie ten adres.














