
„Z czasów, gdy jeszcze na nie chodziłam, to słyszałam absolutnie wszystko: za ładna, za niska, za brzydka, za gruba, zawsze było coś… Jestem na takim etapie kariery, że nie muszę już chodzić na castingi. Teraz od razu spotykam się z producentem czy reżyserem i wtedy odbywa się tzw. „reading", podczas którego czytam swoje kwestie. Ale już bez rywalizacji i takiego typowego castingu z udziałem innym. Dostałam propozycję zagrania w trzech filmach. Dwa zostały już nagrane, a na trzeci czekam, bo są jakieś opóźnienia związane z grafikiem jednego z aktorów. Więc pewnie to wystartuje jakoś w lutym albo marcu. Kocham grać! A wiadomo, że modeling w pewnym momencie po prostu się kończy.”
A szkoda. Wszyscy niewątpliwie tęsknią za kontrowersyjnymi, nagimi sesjami zdjęciowymi na krzyżu, czy też w pewnych pismach dla dżentelmenów.














