Wyniki radomskiego lotniska nie napawają optymizmem. W kwietniu port obsłużył zaledwie 2541 pasażerów.
W rozmowie dla portalu Rynek Lotniczy, Łukasz Chaberski, prezes Polskich Portów Lotniczych, podkreślił, że Radom wymaga szerszego spojrzenia. - Radom ma potencjał, by stać się lotniskiem pierwszego wyboru dla całego południowego Mazowsza i województwa świętokrzyskiego. Jeśli uda nam się stworzyć atrakcyjną siatkę połączeń, to port w Radomiu może stać się naturalnym wyborem dla mieszkańców tej części kraju. Liczymy na współpracę z każdym samorządem, bo tylko wspólnymi siłami możemy zwiększyć potencjał tego lotniska - mówił prezes PPL.
Jednym z pomysłów na rozwój portu mogłaby być zmiana nazwy lotniska z Radom-Warszawa na Radom-Kielce.
- Nie wykluczam takiej możliwości. Wszystko jest otwarte i analizujemy różne scenariusze rozwoju tego portu - powiedział prezes PPL - Na ten moment najważniejsze jest, by skoncentrować się na budowie solidnej siatki połączeń i pozyskaniu przewoźników. Lotnisko w Radomiu to na dziś inwestycja na poziomie 860 mln zł i naszym celem jest, aby ta infrastruktura pracowała efektywnie - mówił Chaberski.
Obecnie trwają również rozmowy w sprawie uruchomienia nocnych lotów. - Jeśli uda nam się wprowadzić te zmiany, port w Radomiu zyska kolejne argumenty w walce o pasażerów - zaznaczał prezes PPL.
W tym momencie z radomskiego lotniska możemy polecieć jedynie do Rzymu. Choć już niedługo ma się to zmienić. W sezonie letnim port Warszawa-Radom będzie obsługiwał loty m.in. do Antalyi, Barcelony, czy do Larnaki.
















Napisz komentarz
Komentarze