Moya Radomka Radom po wygranej z Volley Wrocław liczyła w poprzedniej serii gier na zwycięstwo z Uni Opole. Rzeczywistość była jednak brutalna, bo podopieczne Stefano Micoliego przegrały z opolankami 1:3. Teraz radomianki pojadą do Łodzi, na starcie z Budowlanymi, które dotychczas wygrywały pięciokrotnie i dwa razy przegrały.
- Musimy wrócić do swojej gry. Jeżeli będziemy grać tak, jak grałyśmy z Rzeszowem czy Wrocławiem, kiedy było to zacięcie i walka, to bez problemu będziemy te kolejne mecze wygrywać - mówi Marta Łyczakowska, kapitan Moya Radomki Radom.
Radomianki w dotychczas rozegranych siedmiu meczach zanotowały trzy zwycięstwa i cztery porażki.
- Pierwsze mecze sezonu były na poznanie się wzajemnie, bo kadrowiczki dojechały późno i wiadomo, że nie byłyśmy tak zgrane jak zespoły, które trenowały ze sobą od sierpnia. Zawsze można szukać wymówek. Myślę, że po prostu musimy patrzeć do przodu. Jeśli skupimy się na tym, że mamy kim grać i ma kto przyjmować i kończyć, że te punkty możemy zdobywać, to wszystko się może zmienić - dodaje Łyczakowska.
Początek meczu Budowlani Łódź – Moya Radomka Radom w piątek, 24 listopada o godz. 20.30 w Sport Arenie.















Napisz komentarz
Komentarze