Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 08:55
Reklama

Niezwykle ważne zwycięstwo Broni Radom w debiucie 17-letniego golkipera!

Broń Radom pokonała na wyjeździe Unię Skierniewice i uczyniła olbrzymi krok w kierunku utrzymania się wśród drużyn gr. I 3. ligi. Mecz stanowił debiut dla młodego wychowanka klubu Bartosza Ginała.
Niezwykle ważne zwycięstwo Broni Radom w debiucie 17-letniego golkipera!

Źródło: fot. archiwum cozadzien.pl

Broń do wyjazdowej rywalizacji z Unią podeszła bez dwóch kluczowych zawodników. Za żółte kartki pauzował Michał Kielak a za czerwoną, golkiper i jednocześnie kapitan zespołu Jakub Kosiorek. Tego w meczu z ŁKS-em Łódź zmienił Jakub Piotrowski i wydawało się, że przed starciem z Unią trener Dominik Bednarczyk postawi właśnie na tego bramkarza. Jak się miało okazać to nie 22-latek a zaledwie 17 letni Wojciech Ginał dostąpił zaszczyty debiutu na poziomie 3. ligi. Ten wypadł doskonale bowiem golkiper nie dał się pokonać a jego koledzy, raz umieścili piłkę w siatce skierniewiczan!

Kluczowa dla losów rywalizacji okazała się akcja z 79 minuty. Właśnie wtedy Piotr Goljasz przejął futbolówkę i podał ja do Marcina Szymczaka. Pomocnik nie wahając się dośrodkował ją do znajdującego się w polu karnym Bartłomieja Nowaka a ten skierował ją do siatki!

Unia Skierniewice – Broń Radom 0:1 (0:0)

Bramka: Nowak.

Broń: Ginał – Kargul, Pietrzyk, Wrześniewski, Derlatka, Reid (28 Nowak, 88 Knap), Partyka (73 Goljasz), Kobiera, Szymczak (88 Jakubiec), Grudzień (73 Kowalski), Odolak.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama