Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 10:18
Reklama

Radomianin na drodze św. Franciszka

Radomianin, Bartosz Sałaj po raz kolejny wyruszył w drogę śladami św. Franciszka. Razem z przyjacielem, Piotrem Górniakiem przejdą 190 km w osiem dni. 8 lipca wyruszyli z Sanktuarium La Verna, a pielgrzymkę zakończą w Asyżu.
Radomianin na drodze św. Franciszka

Źródło: fot. Bartosz Sałaj/Facebook

To już kolejna pielgrzymka, na którą zdecydował się wyruszyć mieszkaniec Radomia, Bartosz Sałaj. W tym roku, razem z przyjacielem Piotrem Górniakiem wyruszyli 8 lipca, aby przemierzyć 190 km drogą św. Franciszka. Pielgrzymkę zaczęli z samego rana z Warszawy. Dotarli do Bolonii, gdzie udało im się odwiedzić bazylikę św. Dominika. Następnie, po aż czterech przesiadkach, dotarli do Sanktuarium La Verna, do miejsca gdzie św. Franciszek otrzymał stygmaty. Jak pisze w mediach społecznościowych Bartosz Sałaj -  Camino zostało oficjalnie rozpoczęte stosowną adnotacją w paszporcie pielgrzyma.

Najtrudniejsza trasa do pokonania była trzeciego dnia pielgrzymki. - Najtrudniejszy, ale jeszcze nie najdłuższy odcinek za nami. Wyruszyliśmy starym, pielgrzymim zwyczajem o godzinie 5 rano. Chłodno i ciemno, a za chwilę słońce i gorąc. Wszystko szło dobrze do 25 km i wtedy Piotrek, pielgrzymkowy debiutant - wszedł w kryzys. Wszystko zaczęło boleć, także przez ostatnie 10 km nie spieszyliśmy się. Na 35 km terenu wznoszącego było aż 14 km, 12 km opadającego a tylko 7 km po terenie płaskim. Ale jak nie kochać Włoch - opowiada Bartosz Sałaj.

293232182_5699246516761788_7802740185264954821_n

Pielgrzymi wędrówkę zakończą 16 lipca przy grobie św. Franciszka. Relacje ze szlaku można śledzić w mediach społecznościowych, gdzie pielgrzymi codziennie opisują swoje zmagania i przygody.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama