Pracownicy administracyjni sądów w poniedziałek (14 stycznia) i we wtorek (15 stycznia) wyszli przed gmach sądu, aby zaprotestować przeciwko niskim płacom. Protest pracowników nie wpływa na pracę sądów, ponieważ - póki co - pracownicy wykorzystują swoją 15-minutową przerwę, aby zademonstrować swoje niezadowolenie. - Wychodzimy, żeby zaprotestować i zawalczyć o swoje pensje. Chcemy podniesienia pensji o 1000 zł. Pracownicy są zdeterminowani, nie odpuszczą, na pewno będą kontynuować akcję do czasu uzyskania żądanych postulatów– wyjaśnia Mariusz Walczak, wiceprzewodniczący związku zawodowego pracowników wymiaru sprawiedliwości.
Jak przyznaje Mariusz Walczak, pracownik administracyjny sądów „na rękę” zarabia w granicach od 1700 zł do 1900 zł. - To są żenujące pensje, szczególnie dla pracowników z wieloletnim stażem – przyznaje. - W tym momencie porozumienie, które było podpisane nie jest w żaden sposób satysfakcjonujące dla pracowników, wręcz uwłaczające im, czują się oszukiwani. Chcą być traktowani na równi z innymi grupami zawodowymi - dodaje Walczak.
- Jesteśmy bezsilni – mówi jedna z protestujących. - My nigdy się o nic nie upominaliśmy, czekaliśmy cierpliwie (…), ale nadszedł czas żeby ktoś wreszcie konstruktywnie porozmawiał z nami. Niestety kadra się starzeje, a młodzi ludzie nie chcą pracować za takie pieniądze, bo to jest praca, wymagająca zarówno sprawności fizycznej, jak i umysłowej. Trzeba mieć wiedzę, żeby służyć sędziemu, państwu i ludziom – mówi protestująca.
W poniedziałek, 14 stycznia odbyło się również zaplanowane spotkanie dyrektora, jak i prezes Sądu Okręgowego w Radomiu z przedstawicielami związku zawodowego Ad Rem. Przypomnijmy, że związkowcy wystąpili z żądaniami o podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego o 1000 zł brutto miesięcznie dla pracowników administracyjnych sądów. Podwyżka miałaby obowiązywać od 1 stycznia. - Pan dyrektor poinformował, że dokona kalkulacji mając na uwadze ilość pracowników, i jak w ogóle ta podwyższa wynagrodzeń wpłynie na budżet płacowy. W związku z tym wystąpi z zapytaniem do dyrektora Sądu Apelacyjnego w Lublinie czy dysponuje odpowiednimi środkami, aby te podwyżki mogłyby być zapewnione. Po uzyskaniu informacji odbędzie się kolejne spotkanie, na którym będą prowadzone dalsze negocjacje – wyjaśnia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości nie składają broni – przyznają – że póki co protestują w ramach swojej przerwy, ale jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione podejmą kolejne kroki.















Napisz komentarz
Komentarze