Do naszej redakcji często dzwonią czytelnicy, którzy proszą, aby zająć się zaniedbanym od lat placem Małgorzatki.
- Przecież to centrum miasta. To nie do pomyślenia, aby tak to wyglądało – mówią. - Jeśli już nie chcą tego wyremontować, a powinni, to niech przynajmniej skoszą te chaszcze, które powyrastały. Może to przynajmniej trochę pomoże.
Faktycznie plac w centrum miasta pozostawia wiele do życzenia.
- Skontaktujemy się z właścicielem (to osoba prywatna) i nakłonimy go, aby doprowadził plac do porządku – mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu. - To specyficzne miejsce, gdzie praktycznie codziennie mamy interwencje. Głównie dotyczą spożywania alkoholu, zdarzyły się incydenty z narkotykami. Interweniowaliśmy również w sprawie zaśmiecania placu.
Część placu jest pod opieką Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - W naszym zarządzaniu są tam jedynie dwa chodniki. Jeden łączy przejście dla pieszych u zbiegu ulic Traugutta i Piłsudskiego z przejściem u zbiegu Narutowicza i Kościuszki, a drugi odchodzi od niego ukośnie w kierunku schodków naprzeciw przystanku przy „budowlance”. Utrzymujemy zieleń tylko wzdłuż tego pierwszego trotuaru – wyjaśnia Marek Ziółkowski z MZDiK.
Czy są jakieś plany zagospodarowania tego terenu? - W przyszłości plac ten zostanie przebudowany – powstanie tu przedłużenia Kościuszki do Traugutta. Na razie nie ma jednak na to pieniędzy – dodaje Marek Ziółkowski.














