Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 10:58
Reklama

Wygrana batalia Rosy

Radomscy koszykarze wygrali w meczu 28. kolejki Tauron Basket Ligi z Treflem Sopot 73:64. Był to pierwszy z trzech ostatnich pojedynków przed zbliżającą się fazą play-off.

Zapis Relacji LIVE - TUTAJ

Radomianie mecz rozpoczęli od mocnego uderzenia. Przy prowadzeniu 7:5 zanotowali imponującą serię 13:0 i w połowie kwarty wyszli na wyraźne prowadzenie. Szczególnie dobrze spisywali się w tej części gry Igor Zajcew, zdobywca aż 8 "oczek" oraz Robert Witka, który doskonale znajdował lepiej ustawionych kolegów i dogrywał w punkt. Goście mieli natomiast problem z kończeniem podstawowych rozwiązań w ataku. Nic dziwnego, że Rosa po pierwszej odsłonie prowadziła już 24:10.

Rosa - Trefl w obiektywie Joanny Gołąbek


Po krótkiej przerwie trener Kamiński posłał do boju najmłodsze pokolenie. Na parkiecie zameldowali się gracze z podwójnymi licencjami: Damian Jeszke, Daniel Szymkiewicz, Jakub Schenk i Łukasz Bonarek, a nieco stateczności w defensywie dawał doświadczony walczak, Kim Adams. Szybko okazało się jednak, że na takie posunięcie było nieco za wcześnie. ROSA nie mogła poradzić sobie w ataku, popełniała łatwe straty i błędy. Na szczęście rywale nie byli do końca gotowi, by wykorzystać ten moment niemocy. Również Trefl w tamtej chwili nie błyszczał, co ułatwiło sprawę koszykarzom znad Mlecznej. Radomianie w końcówce wrócili do swojej gry i powiększyli przewagę do stanu 38:23.

Co prawda w trzeciej odsłonie zobaczyliśmy aż 7 celnych rzutów za trzy punkty, w tym serię sześciu udanych prób z rzędu po obu stronach, ale w miarę upływu czasu, obie ekipy miały coraz większy problem z płynnym zdobywaniem punktów. Co więcej, sopocianie systematycznie zmniejszali przewagę, gdy na parkiecie pojawili się Kolenda oraz Bilinovac i było 51:41.

W ostatnich minutach po stronie Trefla sprawy w swoje ręce wzięli Paweł Krefft i Piotr Śmigielski, dzięki którym ich strata do Rosy nadal malała (67:59). Radomianie zagrali jednak na tyle rozważnie, że udało im się kontrolować przebieg ostatniej kwarty i dowieźć zwycięstwo do końca. Mimo pewnych problemów i niedoskonałości w końcowej fazie gry, nie ulega wątpliwości, który zespół tego dnia był lepszy i zasłużył na zwycięstwo.

Warta podkreślenia jest bardzo dobra postawa Kima Adamsa w defensywie tego dnia. Amerykanin spędził na parkiecie nieco ponad 19 minut i swoją postawą bardzo dużo wnosił do zespołu Wojciecha Kamińskiego. Choć statystyki tego nie pokazują, Kim był najpewniejszą postacią w radomskiej obronie, a do tego dorzucił jeszcze 6 punktów i skuteczność 100% spod kosza.

W czwartej kwarcie po starciu z rywalami mocno ucierpiał Michał Sokołowski. Zawodnik opuścił boisko z pomocą kolegów, a pierwsze diagnozy mówią o kontuzji stawu skokowego. Na razie nie wiadomo, czy, i jak długo Sokół nie będzie mógł grać.

ROSA Radom - Trefl Sopot 73:64 (24:10, 14:13, 16:18, 19:23)

ROSA:
Harris 22, Zajcew 20, Szymkiewicz 8, Thomas 7, Adams 6, Witka 5, Sokołowski 5, Jeszke, Bonarek, Schenk

Trefl: Ireland 13, Kolenda 11, Śmigielski 10, Bilinovac 10, Krefft 6, Majok 4, Motylewski 4, Kulka 3, Dutkiewicz 3, Dzierżak, Stefański, Stefanik


Podziel się
Oceń

Reklama