Radomiak Radom wszedł w nowy rozdział swojej historii. - Zakończyliśmy współpracę z trenerem Joao Henriquesem i jego sztabem szkoleniowym. Rozwiązaliśmy umowę za porozumieniem stron ze względu na kwestie osobiste, które trener przedstawił i które zaakceptowaliśmy. Chcę podziękować trenerowi za jego pracę i poświęcenie - powiedział dyrektor sportowy Zielonych, Antonio Ribeiro.
Dlaczego Feio wybrał Radomiaka?
Goncalo Feio przyznał, że w ostatnich miesiącach prowadził rozmowy z różnymi klubami, też tymi zagranicznymi. - Nie było moim pierwotnym planem przyjść do Radomiaka. Jednak kilka rzeczy mnie tu przyciągnęło. Po pierwsze, wiara w tę grupę piłkarzy. Uważam, że mają jakość i ekscytuje mnie myśl o tym, co możemy razem osiągnąć na boisku - mówił Feio.
Drugim czynnikiem było zaufanie ze strony władz klubu. - Chcę podziękować Antonio Ribeiro, jego osoba była kluczowa. Nie był to mój pierwszy kontakt z klubem, ale sposób, w jaki zostałem przekonany do projektu, oraz zaangażowanie dyrektora sportowego, były ogromne. Czułem, że naprawdę mnie tu chcą. To było bardzo istotne - podkreślał nowy trener.
Feio odniósł się też do swoich słów sprzed kilku miesięcy. - Jeszcze pół roku temu mówiłem, że Legia będzie moim ostatnim klubem w Polsce. To nie zmienia mojego szacunku dla Legii, jej historii i zawodników. Jednak sytuacja się zmieniła: Legia nie potrzebowała mnie, a Radomiak bardzo mnie chciał. To był moment, w którym postanowiłem przyjąć wyzwanie - mówił Portugalczyk.
„Moja rola jest jasno określona w kontrakcie”
Nowy szkoleniowiec Zielonych wyjaśnił też czy faktycznie dostał w klubie "władzę absolutną". - Jestem trenerem i chcę być trenerem. Jeśli chciałbym pełnić inną rolę w piłce, pracowałbym w tym kierunku. Moja rola jest jasno określona w kontrakcie – prowadzę drużynę. Oczywiście mogę wspierać klub w rozwoju struktur i organizacji, jeśli moje doświadczenie może być przydatne – wyjaśnił. - Jestem wymagający, wiem, że rozwój drużyny idzie w parze z zapewnieniem odpowiednich warunków: lepsza siłownia, odnowa biologiczna, organizacja podróży, przygotowanie meczowe - dodał.
Feio nie unikał też pytań o swoją kontrowersyjną przeszłość i sytuacje, które w przeszłości wywoływały w mediach sporo emocji. – Doskonale rozumiem, skąd biorą się te pytania. Moim sposobem na udowodnienie swojej wartości jest praca na boisku i w codziennym procesie treningowym – tłumaczył. – Intensywnie żyję piłką i koncentruję się na tym, żeby drużyna rozwijała się w sposób uporządkowany. To, co wydarzyło się wcześniej, uczy, jak prowadzić zespół i zarządzać zawodnikami. Jestem przekonany, że moja postawa w Radomiaku pokaże, że jestem trenerem wymagającym, ale stabilnym i odpowiedzialnym, i że kontrowersje z przeszłości nie mają wpływu na to, co chcemy osiągnąć razem - zaznaczył.
Długofalowy projekt
Portugalczyk podkreślał, że projekt ma charakter długofalowy. Podpisał kontrakt na dwa i pół roku. - Chcemy konsekwentnie rozwijać drużynę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, odpowiedzialność i oczekiwania będą stopniowo wzrastać. Ostatni mecz pokazał, że w szatni jest świadomość jakości zespołu i przekonanie, że można osiągnąć więcej. To jednak nie pojawi się tylko dlatego, że zmienił się trener. Potrzebna jest zmiana filozofii pracy, podejścia do treningu i codziennych procesów – zaznaczył. - Chcemy krok po kroku wspinać się w tabeli i zbliżać do miejsc, które dają prawo gry w europejskich pucharach. Nie narzucam presji, bo byłoby nie w porządku obiecywać cokolwiek z góry, ale możemy mieć ambicje i w tym kierunku będziemy pracować - mówił Feio.
Portugalczyk opowiedział o swojej wizji pracy z drużyną: - Kiedy byłem w Legii, to nie graliśmy tak, jak w Motorze. Teraz w Radomiaku nie będziemy grać tak, jak w Legii. Fundamenty będą jednak wspólne. Kierunek, w jakim będziemy podążać, to zwiększenie intensywności. Chcę, żeby drużyna była bardziej agresywna, ale nie w kontekście robienia rywalom krzywdy, ale w kontekście dominacji na boisku i aby kontrolować mecz. Chcę, by piłkarze częściej znajdowali się w sytuacjach, które pozwolą im wykorzystać swoje naturalne cechy ofensywne - wyjaśnił.
Feio słynie z wprowadzania młodych zawodników do pierwszego zespołu i będzie chciał tę filozofię kontynuować w Radomiu. - W poprzednich klubach dawałem szansę młodym zawodnikom, nawet jeśli to oznaczało ryzyko. W Radomiu będę obserwował treningi i mecze rezerw oraz akademii. Jeśli pojawią się możliwości, by wprowadzić wychowanków do pierwszej drużyny i ekstraklasy, będę bardzo zadowolony - powiedział.
Wraz z Feio do sztabu szkoleniowego Radomiaka dołączyli: Kiko Ramirez, Ricardo Pereira, Emanuel Ribeiro i Daniel Wojtasz. Portugalczyk poprowadzi Radomiaka już w poniedziałkowym meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy przeciwko Lechii Gdańsk na wyjeździe.
















Napisz komentarz
Komentarze