Zawodniczki beniaminka Ekstraligi z Radomia na zakończenie pierwszego tygodnia przygotowań zmierzyły się z KS Raszyn. Rywalki na co dzień występują w centralnej 2. lidze, ale pojedynek pokazał, jak duża przewaga istnieje pomiędzy dwoma szczeblami rozgrywek.
- Nawet nie możemy tu mówić o sparingu, a ewentualnie grze treningowej. Różnica klas była, aż nadto widoczna – przyznał Wojciech Pawłowski. Trener HydroTrucku nie mógł skorzystać z trzech podopiecznych. Aleksandra Szydło i Anita Snopczyńska doznały poważnych kontuzji i wszystko wskazuje na to, że wiosną nie wybiegną na boiska, a Federica Dallara nie pojawiła się na treningach. Za to w barwach popularnych HydroLuksiarek zadebiutowała Katarzyna Jezioro z Górnika Łęczna.
Zespół gospodarzy od samego początku przejął inicjatywę nad rywalkami, a kolejne gole były tylko kwestią czasu. Ostatecznie radomianki uzyskały ich aż 16, a siedmiokrotnie bramkarkę KS Raszyn pokonywała Aleksandra Bieryło. - Nasze przeciwniczki zdobyły dwa gole, ale tak naprawdę sami je sobie strzeliliśmy. Pierwszy gol dla Raszyna padł po bramce samobójczej, a drugi z rzutu karnego – podsumował szkoleniowiec.
HydroTruck Radom – KS Raszyn 16:2
Bramki: Bieryło 7, Chmura 3, Żabicka 2, Molenda, Malesa, Płóciennik, Majewska.















Napisz komentarz
Komentarze