Spotykają się codziennie od dziesięciu dni, z transparentami, ze świecami, flagami, aby wyrazić swoje zdanie odnośnie zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. W poniedziałek protestujący, po raz pierwszy spotkali się nie pod siedzibą Prawa i sprawiedliwości, a w centrum miasta – na placu Jagiellońskim. Frekwencja osób była znacznie niższa w porównaniu do poprzednich dni.
- Walczymy o prawa aborcyjne dla kobiet, walczymy o równouprawnienie dla wszystkich ludzi i walczymy przede wszystkim o wolność i demokrację - mówi pani Ewelina, protestująca.
-Nam nie chodzi o to, żeby aborcja była na śniadanie, obiad i kolację. Chodzi nam o to, żeby można było wybrać - przyznaje z kolei pani Karolina, uczestniczka protestów.
Niektóre z protestujących przychodzą codziennie i zapowiadają, że dopóki manifestacje będą trwały, będą na nie przychodzić każdego dnia. - Jestem tutaj, ponieważ mam dwie córki w domu i bardzo bym nie chciała, żeby obecne rządy naszego kraju cokolwiek nam nakazywali, nie godzę się na to. Nie chcę, żeby żyły w taki m świecie.
Do tej pory w ramach protestu oprócz spacerów obywatelskich, odbył się protest samochodowy, protestujących wsparli też motocykliści.















Napisz komentarz
Komentarze