Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, 32-letni Łukasz M. był zatrzymany do przesłuchania; obecnie przebywa na wolności. Mężczyzna dostał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z małoletnimi poprzez sieć teleinformatyczną. - Mężczyzna został przesłuchany wczoraj pod zarzutem, że za pośrednictwem internetu złożył propozycje spotkania dziewczynie poniżej 15 lat i innych czynności seksualnych oraz że zmierzał do ich realizacji. Złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do winy. Prokurator przyznał dozór policyjny i mężczyzna ma trzy razy w tygodniu stawiać się na komendzie w Radomiu - wyjaśnia Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Nie należy mylić tego działania z pedofilią. To są zupełnie różne rzeczy.
Za składanie, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej, małoletnim poniżej lat 15 propozycji obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej czy udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierzania do jej realizacji, grozi kara grzywny lub do dwa lata pozbawienia wolności.
Przypomnijmy. Zatrzymanie mieszkańca okolic Radomia było możliwe, dzięki współpracy mazowieckiej policji i Biura Detektywistycznego Krzysztof Rutkowski. Pierwsze zdjęcia, z zatrzymania mężczyzny, na swoim profilu na Facebooku opublikował dziennikarz Nowa.TV Artur Molęda. Do zatrzymania 32-latka doszło w czwartek, 23 lutego po godz. 18 w centrum handlowym w Radomiu. Wcześniej, dziennikarz pod wymyślonym na potrzeby akcji nickiem zalogował się na jednym z dostępnych w internecie czatów. Niespełna minutę później otrzymał wiadomość od Łukasza M. Mężczyzna jest ojcem dwójki dzieci. Pialiśmy i tym TUTAJ i TUTAJ.














