- Pierwsze zgłoszenie otrzymaliśmy tuż przed godzina 22. Z minuty na minutę tych zgłoszeń przybywało coraz więcej - mówi kpt. Konrad Neska, rzecznik radomskiej PSP.
32 tysiące gospodarstw w regionie radomskim jest bez prądu. W sumie huraganowe wiatry spowodowały rozległe uszkodzenia na 51 odcinkach trakcji elektrycznej w okolicach Grójca, Kozienic, Zwolenia i Radomia. Jak podaje PGE ekipy naprawcze firmy działają w terenie nieprzerwanie od wczorajszego wieczora. Usuwanie szkód i przywrócenie prądu może potrwać do późnych godzin nocnych.
Działania strażaków w głównej mierze polegają na usuwaniu połamanych konarów drzew z chodników oraz jezdni. - W skutek huraganu możemy na tę chwilę powiedzieć o pięciu uszkodzonych budynkach mieszkalnych oraz dwóch uszkodzonych autach osobowych - mówi kpt. Konrad Neska.
W przypadku ponownego pojawienia się nawałnic strażacy apelują, aby przede wszystkim usunąć z balkonów, tarasów i parapetów rzeczy, które mogą zostać porwane przez wiatr. - Pamiętajmy, że mogą one stworzyć niepotrzebne zagrożenie dla nas samych dla naszych bliskich oraz dla osób postronnych - mówi Konrad Neska, rzecznik radomskiej PSP.
W przypadku silnego wiatru należy pamiętać o zamknięciu okien i drzwi. Nie należy planować długich spacerów, zwłaszcza do parków. Warto zadbać o naładowanie telefonu komórkowego i o oświetlenie awaryjne w postaci różnego rodzaju latarek na wypadek awarii sieci energetycznej.
W trakcie nawałnicy pod żadnym pozorem nie szukajmy schronienia, ani nie zatrzymujemy się pod drzewami, słupami i liniami energetycznymi. Pamiętajmy też by nie parkować tam pojazdów. Nie szukajmy także schronienia pod lekkimi konstrukcjami, jak wiaty autobusowe. Nawałnicę najlepiej przeczekać w domu.















Napisz komentarz
Komentarze