
„Im dłużej o tym myślę, tym bardziej dostrzegam jak nieprawdopodobne jest moje życie i jak niewiarygodne zdarzenia miały i mają w nim miejsce. Mam ogromną ochotę komuś to pokazać. Nie wiem, czy moje życie jest takie, jakie powinno być. Co by było, gdybym miała normalną rodzinę, wciąż pierwszego męża, dom, a wszystko wokół toczyłoby się normalnie? Nie wiem. Zdarzyło się coś zupełnie innego i daleko mi do stabilizacji. Pędzę we wszystkich kierunkach naraz, poza jednym, które sobie kiedyś tam założyłam. Czasem mam wrażenie, jakbym była jakimś latającym duchem, a nie żyjącą osobą. Miałam sześć lat, gdy poczułam bardzo wyraźnie, że moje życie będzie niezwykłe. Tak wyraźnie, że aż się tego przestraszyłam. Nie pomyliłam się. Jestem kobietą kolorową. Zawsze taka byłam. Od dzieciństwa byłam osobą łatwo zauważalną. Miałam odwagę nosić coś innego, miałam szalone pomysły. Nie chodziło o wyróżnianie się, chciałam czuć się dobrze i byłam w tym szczera. Kreatywna. Wciąż taka jestem.”
No to trzymamy kciuki za skromną Gessler!














