
Dorota wyjechała więc dość daleko, bo do Krainy Oscarów, czyli USA. Oczywiście już wtedy wszyscy po cichu plotkowali, że pojechała romansować z naszym koszykarzem Gortatem. Jednak plotki tak szybko jak się podniosły, tak opadły, gdy miało się okazać, że celebrytka nie jest zwolenniczką związków na odległość… a także woli skupić się na karierze, niż kolejnym związku.
„Niewinna świąteczna kartka choinkowa potrafi stworzyć lawinę niesamowitych historii. Nie jestem w Waszyngtonie, nie mamy romansu i nie jesteśmy w związku. Gortat jest moim kolegą i go tylko odwiedziłam. Nie wszyscy z moich znajomych to moi partnerzy. Ja się tym kompletnie nie przejęłam.
Nie lubię być sama. Nie jestem typem samotnika. Bardzo lubię być zakochana i kochana. Marzę o tym, aby zakochać się prawdziwie i móc komuś zaufać. Abym ja była ta osobą, której nie da się zastąpić nikim innym.” - czytamy w Fakcie.
No umówmy się, kto nie lubi?














