Zaczęło się od mema
Wszystko zaczęło się od... memów w mediach społecznościowych. Na Tik Toku pojawiła się nieoficjalna informacja, że znany radomski muzyk Paweł Mosiołek organizuje sylwestrową zabawę przy fontannach w centrum miasta. Wywołany do tablicy artysta początkowo zaprzeczył, jakoby miał w ogóle takie zamiary, niemniej później postanowił wcielić pomysł w życie.
- Nie ukrywam, że chciałbym wystąpić dla radomian, tym samym zrobić coś fajnego dla miasta, jego mieszkańców. Jeżeli już w mediach społecznościowych pojawiła się taka "fama" o Sylwestrze z Pawłem Mosiołkiem, to dlaczego nie iść za ciosem, nie wdrożyć pomysłu w życie - powiedział Mosiołek, dodając jednocześnie, że inicjatorami pomysłu są jego fani, mieszkańcy Radomia, nie on sam. Link do wywiadu znajdziecie poniżej:
Urząd odpowiada
Temat wywołał wiele komentarzy i dyskusji w mediach społecznościowych, w tym również na facebookowych stronach portalu CoZaDzień i Radia Rekord. W pierwszym tygodniu listopada Mosiołek złożył w tej sprawie pisma do dwóch wydziałów urzędu miejskiego: promocji oraz kultury. Jak władze odniosły się do spontanicznego pomysłu?
W środę 12 listopada artysta otrzymał odpowiedź z Wydziału Kultury. Udostępnił ją naszemu portalowi.
- Rocznie w Radomiu odbywa się około 200 koncertów muzycznych. Jeśli chodzi o sylwestra – co roku Radomska Orkiestra Kameralna daje tego dnia specjalny koncert, a Teatr Powszechny – premierowy spektakl. Natomiast otwarta plenerowa impreza sylwestrowa od lat nie jest przez Wydział Kultury traktowana jako wydarzenie kulturalne, a tym bardziej wydarzenie niezbędne. Po ostatnich koncertach sylwestrowych na pl. Corazziego otrzymywaliśmy raczej skargi radomian na huk fajerwerków oraz potłuczone szkło z butelek na deptaku - czytamy w pisemnej odpowiedzi, jakiej Mosiołkowi udzielił Sebastian Równy, dyrektor Wydziału Kultury.
Dyrektor zwrócił też uwagę, że organizacja profesjonalnego koncertu w plenerze wymaga dużych kosztów, związanych między innymi z ochroną, sceną, nagłośnieniem, opłaceniem ZAIKS.
- W tej chwilę nie widzę możliwości uzyskania z budżetu miasta nie planowanych wcześniej, dodatkowych środków - tłumaczy Sebastian Równy.
Mosiołek: wystarczy odrobina chęci
Artysta odniósł się do odpowiedzi, jaką otrzymał z urzędu. - Wiadomo, że gdy odbywają się sylwestrowe imprezy, to jest huk fajerwerków, może być potłuczone szkło, takie rzeczy po prostu się zdarzają, nie tylko w Radomiu. Takie wydarzenia odbywają się na całym świecie. Impreza nie trwałaby przecież przez trzy dni, ale maksymalnie dwie godziny. W tym czasie na pewno udałoby się zapewnić odpowiednią ochronę i zabezpieczenie, aby zapobiec większym stratom. Trudno mi też zrozumieć, czym różnią się przywoływane przez pana dyrektora imprezy plenerowe od tej, która odbyłaby się w Sylwestra - mówi Paweł Mosiołek.
- Wystarczyłoby naprawdę odrobinę chęci oraz ukłon w stronę radomian i tych, którzy mogliby na tę imprezę przyjechać - odpowiada muzyk, odsyłając też do treści "Piosenki o Radomiu".
Sylwester charytatywny?
Paweł Mosiołek czeka jeszcze na odpowiedź z Wydziału Promocji Urzędu Miasta Radomia. Laureat 57. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu nie rezygnuje ze swoich starań.
- Bardzo zachęcam spółki, stowarzyszenia, fundacje, aby w razie zainteresowanie odezwały się do mnie, możemy zrobić coś w celu społecznym. Mógłby być to Sylwester charytatywny w określonym celu. Połączylibyśmy przyjemne z pożytecznym - argumentuje muzyk.
Polecamy:
- Najnowsze trendy ślubne w hali Radomskiego Centrum Sportu. "Czasami zmieniają się dwa razy w sezonie"
- Brydżyści rywalizowali w Radomiu z okazji Święta Niepodległości. Stawką "Podkowa Kasztanki"
- Rekordowa frekwencja w 13. Radomskim Biegu i Marszu Niepodległości

















Napisz komentarz
Komentarze