- Na Tik Toku pojawiły się memy o mnie, że ja rzekomo organizuję Sylwestra pod fontannami, trend "Sylwester u Pawła Mosiołka w Radomiu". Jest to oczywiście poza mną, ale poszło w szeroko pojęty viral. Pomimo żartu, który zrobiła sobie młodzież, ludzie jednak domagają się Sylwestra z moim udziałem i przywitania Nowego Roku 2026 przy moim koncercie. Zmotywowali mnie by wyjść im naprzeciw i byłaby to wielka strata i szkoda zmarnować taką szansę, ponieważ robiąc żart doczekaliby się jego spełnienia jako realny projekt i przyczyniłoby się do promocji naszego miasta. Zwłaszcza, że od dawna w Radomiu nie było organizowane wydarzenie sylwestrowe - oto fragment pisma, jakie Paweł Mosiołek skierował do szefostwa Wydziału Kultury oraz Wydziału Promocji Miasta Radomia.
W mediach społecznościowych temat pojawił się w pierwszych dniach listopada. Obecnie muzyk czeka na odpowiedź ze strony władz miasta. Paweł Mosiołek, w rozmowie z portalem cozadzien.pl zaznaczył, że to cenna inicjatywa, której pomysłodawcami są przede wszystkim jego fani.
Piotr Stańczak: Pomysł z organizacją Sylwestra miał swój początek w mediach społecznościowych, aż wreszcie wszedł na tak zwaną formalną drogę, bo wystąpił pan z pismem do Urzędu Miasta.
Paweł Mosiołek: - Tak, na początku były fake newsy, które podbijają TikToka i tam zresztą toczy się dynamiczna dyskusja. Oprócz osób, które do tematu podeszły "pół żartem", byli jednak i ci, piszący do mnie w prywatnych wiadomościach i w ogóle w komentarzach do postów. Oni chcą tego Sylwestra ze mną.
Naprawdę miałem takie wiadomości od konkretnych ludzi, którzy mówili: Paweł, zrób z tego tematu użytek.
Oczywiście to jest także promocja dla Radomia, aby coś ciekawego zrobić na pożegnanie roku. Stąd moje pismo do wydziałów promocji i kultury w Urzędzie Miasta.
Otrzymał pan już odpowiedź w tej sprawie? Zbliża się połowa listopada, czasu na sylwestrowe przygotowania jest coraz mniej.
- Nie wiem, jakie będzie stanowisko urzędu. Dziś (rozmawiamy 10 listopada - przyp. P.S) nie mam konkretnej odpowiedzi. Fakt, czasu nie ma zbyt wiele, być może zwrócę się jeszcze do jakichś zewnętrznych instytucji, klubów muzycznych czy stowarzyszeń, które chciałyby zostać organizatorem takiego sylwestrowego koncertu i zaprosić mnie do występu. Ja nie mogę równocześnie pełnić dwóch ról - organizatora oraz artysty, występującego na scenie. To jest niewykonalne. Myślę natomiast, że na imprezę przyszłoby wiele osób. Pamiętam, że przed laty w dużo mniejszym przecież Szydłowcu, na moim koncercie sylwestrowym pojawił się tłum osób w Rynku. Dlaczego miałoby to nie udać się w moim rodzinnym Radomiu!
Miał pan w ogóle jakieś propozycje innych występów na pożegnanie 2025 roku?
- Tak, różne osoby wysyłają mi zaproszenia z ościennych miast czy miejscowości. Nie ukrywam natomiast, że chciałbym wystąpić dla radomian, tym samym zrobić coś fajnego dla miasta, jego mieszkańców. Jeżeli już w mediach społecznościowych pojawiła się taka "fama" o Sylwestrze z Pawłem Mosiołkiem, to dlaczego nie iść za ciosem, nie wdrożyć pomysłu w życie. Nie mówię zresztą, że to musi być impreza nie wiadomo na jaką skalę. Można postawić scenę, zabezpieczyć miejsce, bez większych ceregieli pobawić się przez półtorej czy dwie godziny z 31 grudnia na 1 stycznia.
Jak duża jest jednak szansa na organizację takiego Sylwestra? Na razie mamy do czynienia z internetowymi wpisami oraz pańskim pismem do urzędu.
- To nie jest tak, że pomysł wyszedł ode mnie, bo ja w ogóle nie planowałem takiej imprezy.
W tym przypadku jestem głosem moich fanów, którzy chętnie bawiliby się w sylwestrową noc przy moich piosenkach.
Spotykam na ulicach miasta młodzież, ludzi starszych, w różnym wieku, pytają o tego Sylwestra. Na razie nie wiem, co mam im odpowiedzieć oprócz tego, że wystąpiłem w tej sprawie oficjalnie do władz miasta i czekam na odpowiedź. Jaka będzie decyzja - nie wiem. Chcę zaznaczyć, że warto działać wspólnie, my - artyści - oraz urzędnicy powinniśmy działać dla ludzi, aby dawać im ten komfort życia i rozrywkę w Radomiu.
Nagrywa pan nowe utwory, koncertuje?
- Kilka tygodni temu "wypuściłem" najnowszy utwór "Rozmowa dwóch ogni", którego można posłuchać na YouTube (link poniżej - przyp. P.S). Pracuję nad nowym materiałem, mam dużo propozycji muzycznych od ludzi z zewnątrz, nie tylko z Polski, ale też zagranicy. W miarę możliwości się staram rozwijać. Z drugiej strony wiadomo, że do rozwoju potrzebne są fundusze. Z tym jest już gorzej, ale staram się po prostu zrobić to, co mogę, w miarę możliwości. Latem tego roku wystąpiłem w Radomiu podczas koncertu muzyki chrześcijańskiej. Wprawdzie to był tylko jeden utwór, ale przy dużej frekwencji. 4 listopada śpiewałem z kolei na koncercie zaduszkowym w sali koncertowej Radomskiej Orkiestry Kameralnej. Jeśli chodzi o koncerty sylwestrowe, przed laty występowałem w Szydłowcu, Pionkach, w różnych innych miejscowościach, nie tylko w regionie radomskim. Jeśli chodzi o moje rodzinne miasto - ja teraz pierwszy wychodzę z inicjatywą, ale to nie jest mój głos tylko inicjatywa ludzi. Zaczęło się od internetowych memów. Ja też na początku traktowałem je z wielkim dystansem, ale okazało się, ze można je przekuć na coś ciekawego.




















Napisz komentarz
Komentarze