Podczas II wojny światowej Polska poniosła relatywnie największe spośród wszystkich państw walczących i okupowanych straty demograficzne. Trzecia Rzesza prowadziła wobec wszystkich obywateli II Rzeczpospolitej politykę eksterminacji do ludobójstwa włącznie, politykę wynaradawiania, wyniszczenia biologicznego i kulturowego, masowych wysiedleń, wreszcie politykę deportacji na roboty przymusowe i przymusowego wcielania do swych armii. Mimo upływu ponad 70 lat od zakończenia wojny rozmiar niemieckich represji i bilans strat osobowych wśród obywateli polskich nie został dokładnie opisany. Do dziś nie jest znana faktyczna liczba ofiar działań wojennych i okupacji. Polskie ofiary nadal pozostają anonimowe.
Program „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką w latach 1939-1945” przywraca nazwiska wszystkim możliwym dziś do zidentyfikowania ofiarom i osobom represjonowanym, które we wrześniu 1939 roku były obywatelami II RP, wszystkich narodowości. Z inicjatywą uruchomienia takiego programu wystąpił w 2006 roku Instytut Pamięci Narodowej wraz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ośrodkiem KARTA.
„Szeroko zakrojona współpraca z szeregiem instytucji w Polsce i poza jej granicami, przeprowadzenie kwerend w ich zasobach archiwalnych, uzupełnianie ich o dane pochodzące z prasy wojennej, publikacji zawierających wykazy ofiar oraz o informacje od ostatnich żyjących osób represjonowanych i członków ich rodzin, pozwoliło na przetworzenie i wprowadzenie do bazy danych informacji dotyczących 5.133.669 ofiar i osób represjonowanych w tym 4.627.440 znanych z imienia i nazwiska oraz 506.229 ofiar anonimowych” - czytamy na stronie Instytutu Pamięci Narodowej.
- Wiele ofiar niemieckich represji pozostaje bezimienna. Apelujemy do wszystkich polskich rodzin, aby pomogły Instytutowi Pamięci Narodowej ustalić imiona i nazwiska ofiar II wojny światowej – mówi dr hab. Sebastian Piątkowski, zastępca naczelnik radomskiej delegatury IPN. - Szukamy osób, które pomogą nam udokumentować te represje i dzięki którym będziemy mogli wpisać nazwiska kolejnych osób do naszej bazy straty.pl – wirtualnego pomnika bohaterów II wojny światowej.
W ciągu ostatnich dwóch lat baza została uzupełniona o blisko 1 mln nowych nazwisk. - Szukamy informacji nie tylko o ofiarach śmiertelnych, ale także o ofiarach wszelkich innych represji, aresztowanych, więzionych w obozach pracy, obozach koncentracyjnych, deportowanych, przesiedlonych czy wywożonych na roboty przymusowe. Zbieramy też informacje o żołnierzach przymusowo wcielonych do okupacyjnej armii – tłumaczy dr Piątkowski.
Czasu jest coraz mniej. Większość świadków tamtych wydarzeń już odeszła. Dlatego tak ważne jest dotarcie do osób, które mogą podzielić się swoimi wspomnieniami, relacjami swoich rodziców, dziadków, krewnych i dokumentami. Realizacja programu jest trudna, bo zaczął zaczął się o wiele lat za późno. Dokumentacja dotycząca strat osobowych nie została stworzona ani bezpośrednio po wojnie, ani nawet kilkanaście lat później, gdy żyło jeszcze wielu krewnych ofiar. Instytut Pamięci Narodowej zachęca do odwiedzenia strony straty.pl. Można tam odnaleźć nazwisko krewnego, o którego wojennych losach rodzina dotychczas nie miała pojęcia. Ale można także uzupełnić zawarte w bazie informacje albo zgłosić osoby, których jeszcze w niej nie ma.















Napisz komentarz
Komentarze