Do awarii sygnalizacji świetlnej doszło pod koniec stycznia br. Okazało się, że naprawa nie będzie prosta, ponieważ jest to jedna z najstarszych sygnalizacji w mieście i dostęp do cześci zamiennych jest utrudniony. Ustalono, że potrzebna będzie wymiana całej sygnalizacji, co wiąże się ze sporymi nakładami finansowymi. Miastu nie udało się przez kilka miesięcy wygospodarować środków na ten cel.
- Jesteśmy w miejscu, gdzie dzieciaki chodzą do przedszkola i szkoły, starsi ludzie idą na targ czy przystanek autobusowy. To bezpieczeństwo pieszych trzeba jak najszybciej poprawić, bo jest niebezpiecznie. Tu nie ma miesiąca, żeby nie dochodziło do jakiegoś wypadku czy stłuczki, które często nie są zgłaszane. To pokazuje, jak ważna jest ta sygnalizacja świetlna - mówi Patryk Fajdek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Radomiu.
Sytuacja zmieniła się w ostatnim czasie - stąd też ogłoszony przez miasto przetarg na to zadanie. Wkrótce ma zostać podpisana umowa z wykonawcą. Miasto ma jednak zdecydowanie inne plany, dotyczące tego skrzyżowania. - Będziemy chcieli pozyskać dofinansowanie zewnętrzne na przebudowę tego skrzyżowania, tak, żeby nie robić samych świateł, ale też przebudowę wlotów. To skrzyżowanie ma wiele lat i chcemy, żeby spełniało współczesne wymogi = wyjaśnia Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia.
Miasto ma w planach także przebudowę trzech innych skrzyżowań, które również mają stary system sygnalizacji świetlnej. Chodzi o skrzyżowania Traugutta, Mickiewicza i Waryńskiego ; Narutowicza i Kościuszki ; Traugutta, Prażmowskiego i Poniatowskiego.















Napisz komentarz
Komentarze