Oba zespoły spotkały się ze sobą również na inaugurację poprzedniego sezonu. Wtedy, po tie-breaku, górą byli Czarni, dla których było to jedno z zaledwie trzech zwycięstw w całej kampanii. Tym razem radomianie w Lublinie nie wygrali nawet seta.
Kluczowa dla losów tego spotkania wydaje się być pierwsza odsłona. W niej swoje szanse mieli podopieczni Pawła Woickiego. Choć zaczęło się od prowadzenia lublinian 5:2, a potem 10:6, to w dalszej fazie partii otwarcia radomianie odrobili stratę i końcówka była zacięta. Goście prowadzili nawet po ataku Nikoli Meljanaca (22:23), ale więcej zimnej krwi zachowali miejscowi i to oni wygrali na przewagi - 26:24.
W dwóch kolejnych odsłonach pojedynek był już właściwie jednostronny. W drugiej odsłonie Bogdanka LUK zaczęła od prowadzenia 8:3. Tym razem radomianie nawet na chwilę nie zbliżyli się do rywali. Gospodarze wygrali do 17.
W secie numer trzy ekipa z Lublina też miała przewagę. Radomianie jeśli już zbliżyli się do rywali na dystans jednego czy dwóch punktów, to zaraz tracili serią kilka "oczek". Ostatecznie Bogdanka LUK wygrała 25:19 i w całym meczu 3:0.
Radomianie popełnili w tym meczu prawie 30 błędów własnych. Z taką statystyką trudno walczyć o zwycięstwo...
Bogdanka LUK Lublin - Enea Czarni Radom 3:0 (26:24, 25:17, 25:19)
Bogdanka LUK: Komenda 1, Malinowski 12, Ferreira 5, Brand 13, Nowakowski 9, Kania 5, Hoss (libero) oraz Kędzierski, Krysiak 4, Schulz.
Enea Czarni: Todorović 1, Meljanac 14, Hofer 13, Buszek 9, Ostrowski 4, Kraj 5, Nowowsiak (libero) oraz Formela, Rajsner, Gomułka.
Sędziowie: Mariusz Gadzina i Grzegorz Janusz.
MVP: Jan Nowakowski (Bogdanka LUK)















Napisz komentarz
Komentarze