Piast Gliwice w meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy uległ u siebie Radomiakowi Radom 1:2. Jak się miało okazać był to ostatni mecz w roli szkoleniowca tej drużyny dla Waldemara Fornalika. Wówczas Zieloni mieli na koncie 20 punktów i zajmowali ósme miejsce, zaś sobotni ich rywal a więc Piast miał ich zaledwie 12 i znajdował się w strefie spadkowej...
Nic więc dziwnego, że cel postawiony przed nowym trenerem Aleksandarem Vukovićem mógł być jeden, a mianowicie utrzymanie. Tymczasem bardzo dobra runda wiosenna spowodowała, że gliwiczanie wciąż są w grze o europejskie puchary i seryjnie zdobywają punkty. Piast do ostatniego domowego spotkania z Pogonią Szczecin podchodził po serii pięciu zwycięskich spotkań i w końcu został powstrzymany, bo w Gliwicach gole nie padły. Za to żółtą kartkę od arbitra Szymona Marciniaka ujrzał wtedy Michael Ameyaw i zabraknie go w Radomiu. Z tego samego powodu pauzował będzie Luis Machado, który do gry powróci dopiero na wyjazdowy mecz z Wartą Poznań.
Serię meczów bez porażki, przy trenerze Constantinie Galcy kontynuować będzie chciał Radomiak. Zieloni najpierw zremisowali z Lechem Poznań, by w ostatni weekend w niezwykle istotnym dla układu tabeli meczu pokonać Śląsk we Wrocławiu. Triumf w zasadzie zapewnia Zielonym utrzymanie, ale matematyczne szanse jeszcze na spadek istnieją. Dlatego też podopieczni 51-letniego Rumuna mają świadomość, o jaką stawkę toczył się będzie sobotni pojedynek.
Początek meczu na obiekcie MOSiR-u o godz. 15:00.















Napisz komentarz
Komentarze