Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek, 5 listopada ok. godz. 8 na cmentarzu przy Limanowskiego od strony ul. Maratońskiej. Przechodzień zauważył ciało ok. 40-letniego mężczyzny, które wisiało na drzewie i poinformował o tym pracowników cmentarza, którzy w tym czasie wykonywali roboty przy bramie. O zdarzeniu od razu poinformowali dyrektora cmentarza, który wezwał na miejsce służby.
- Zadzwonił do mnie pracownik cmentarza, który był oddelegowany do założenia bramy na część zakupionej działki. Pracownik poinformował mnie, że zauważył biegnącego mężczyznę, który krzyczał o powieszonym człowieku. Od razu zadzwoniłem na 112 i udałem się na miejsce - relacjonuje dyrektor cmentarza, Dariusz Szymański - Tam zauważyłem mężczyznę, który wisiał na pasku od spodni klęcząc pod drzewem. Miał sine ręce i nie dawał znaku życia. Mężczyzna był w młodym wieku.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Jak informuje policja wszystko wskazuje na to, że mężczyzna popełnił samobójstwo.
- Były wykonywane czynności przez prokuratora i została zarządzona sekcja zwłok. W sprawie zgonu będzie prowadzone śledztwo przez prokuraturę Rejonową Radom-Zachód - mówi Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.














