Andrzej Wilkowski, obok Zdzisława Radulskiego był w Radomiaku, niemalże od zawsze. To on nie opuszczał żadnego pojedynku "Zielonych" i wspierał zawodników jak mógł. Pan Andrzej poza tym, że wielokrotnie (jeszcze nie tak dawno) na własną rękę prał sprzęt sportowy, a także wykonywał wiele innych czynności porządkowych - to budził wśród zawodników duży szacunek.
W wyniku obostrzeń sanitarnych nie dane mu było m.in przebywać na ławce dla zawodników rezerwowych podczas meczu i często, mocno przeżywał te sytuacje.
W sobotę Andrzej Wilkowski przegrał walkę z koronawirusem.
Pogrzeb odbędzie się we wtorek (23 marca) o godz. 11:00 w kościele pw. św. Królowej Jadwigi przy ul. Rapackiego 6 w Radomiu. Śp. Andrzej Wilkowski pochowany zostanie na cmentarzu na radomskim Firleju (od strony ul. Witosa).















