Zamieszanie wokół dyrektorki
Młodzieżowego Domu Kultury im. Heleny Stadnickiej trwa. Kilka dni
temu wojewoda mazowiecki uchylił decyzję Prezydenta Miasta Andrzeja
Kosztowniaka w sprawie jej odwołania.
- W sprawie pierwszego odwołania sprawa toczy się w sądzie, w przypadku drugiego będziemy odwoływali się od decyzji wojewody – mówi wiceprezydent Ryszard Fałek. - Przygotowywane są dokumenty w tej sprawie. Zgodnie z przepisami stanowisko dyrektora pełni w tym momencie Elżbieta Sobkowiak – dodaje.
Czy zamieszanie wokół MDK, nie wpływa źle na jego funkcjonowanie?
- Zapewne nie jest to korzystne, ale jeszcze gorzej, kiedy osoba kierująca tego typu placówką nie ma zaufania u swojego pracodawcy. Dyrektor ma obowiązek realizować zadania swoich przełożonych, a nie próbować odwołać ich ze stanowiska. Dla mnie to jest oczywiste – mówi wiceprezydent Ryszard Fałek. - Niezrozumiałe są dla mnie decyzje sądu i wojewody. Konsekwentnie popieram stanowisko prezydenta w tej sprawie. Pracownik nie może działać na niekorzyść swoich przełożonych. Wykorzystamy wszelkie możliwości prawne, aby odwołać Elżbietę Sobkowiak ze stanowiska – dodaje.
- Nauczyciele robią swoje, zajęcia prowadzone są tak jak należy. Całe to zamieszanie dotyczy jedynie mojej osoby. Jestem pewna, ze to co robię, jest zgodne z prawem. Wypełniam wszystkie obowiązki, które należą do moich kompetencji – mówi Elżbieta Sobkowiak, dyrektor MDK.














