Trybunał Skarbowy Koronny pełnił rolę najwyższej izby obrachunkowej w państwie. Powołany przez Sejm w 1613 roku miał doraźne sesje w różnych miastach, najczęściej w Radomiu. W XVIII wieku radomski zamek stał się już stałym miejscem zgromadzeń kilkudziesięciu deputatów, czyli senatorów i przedstawicieli województw, którzy decydowali w sprawach skarbowych, dotyczących przede wszystkim armii – w czasach wojen 90 proc. wydatków Rzeczpospolitej pochłaniało bowiem wojsko. Trybunał funkcjonował do czasów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
- Była to jedyna centralna instytucja, funkcjonująca w Radomiu. Na czas zjazdów przyjeżdżały tu setki ludzi – deputaci, służba, podsądni, poborcy i przede wszystkim wojskowi, którzy przed trybunałem np. domagali się wypłaty zaległego żołdu. Wzrastała przez to i ranga, i kondycja miasta. Powszechnie Trybunał Skarbowy Koronny był nazywany Trybunałem Radomskim. W 1401 roku mieliśmy Unię wileńsko- radomską, w 1505 - radomską konstytucję, w 1767 – Konfederację Radomską, w 1976 – radomski Czerwiec. Chcemy, żeby Trybunał Radomski wszedł w powszechnej świadomości na listę tych wydarzeń i instytucji, które świadczą wielkości naszego miasta – mówi zaangażowany w organizację obchodów historyk Dariusz Kupisz.



- Pokażemy bohaterów trybunału –
na bardzo cennych portretach sarmackich i portretach trumiennych. W
części dotyczącej wojskowości zebraliśmy elementy uzbrojenia i
broni z czasów I Rzeczpospolitej. W części dotyczącej skarbowości
– przede wszystkim monety, ale też wagi do mierzenia zawartości
kruszcu czy beczkę na żołd – tłumaczy Elżbieta Kwiecień,
która wraz z Piotrem Rogólskim jest kuratorem wystawy. - Niestety,
akta z poszczególnych sesji trybunału były wywożone do Warszawy
i spłonęły podczas powstania w 1944 roku.
- To obecnie największa wystawa czasowa organizowana w Polsce. W delegacjach pracownicy muzeum przejechali ok. 10 tys. km. Cenne eksponaty przywożone były oczywiście w asyście ochrony – dopowiada Piotr Rogólski.
- Ważne, że różne instytucje i środowiska włączają się w te uroczystości, które mają pokazać – w całym kraju - dziedzictwo kulturowe naszego miasta. O Radomiu sami radomianie mówią "zaścianek". Trzeba to zmienić – kwituje radny Sławomir Adamiec, członek Bractwa Kurkowego.













