Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 10:40
Reklama

Brazylijski napastnik wraca do Radomiaka

Stal Stalowa Wola poinformowała o odejściu z klubu Joao Tavaresa, napastnika wypożyczonego z Radomiaka Radom.
Brazylijski napastnik wraca do Radomiaka

Źródło: fot. archiwum cozadzien.pl

Joao Tavares to 22-letni napastnik, były zawodnik młodzieżowych grup Estorilu (Portugalia), SC Internacionalu czy Vasco da Gama (oba kluby pochodzą z Brazylii). Kiedy dostał szansę gry w Europie, ze wspomnianym Estorilem wygrał Liga Revelecao, w której to występują na co dzień uznane akademie, takie jak Sporting czy FC Porto.

Brazylijczyk w 23 spotkaniach zdobył 7 bramek i zanotował 3 asysty, zwracając uwagę Radomiaka Radom. Zadebiutował w zespole Bruno Baltazara w wygranym 2:1 sparingu z Oskarem Przysucha, zaś kilka dni później został wypożyczony do pierwszoligowej Stali Stalowa Wola.

W Betclic I Lidze ośmiokrotnie wychodził w podstawowym składzie, do tego raz pojawił się na boisku wchodząc z ławki rezerwowych. Na swoim koncie uzbierał po jednej bramce i asyście, dokładając też gola w dogrywce meczu Pucharu Polski z Arką Gdynia.

Wszystko wskazuje na to, że nie sprostał oczekiwaniom trenera i działaczy ze Stalowej Woli. Klub poinformował bowiem, że wraz z końcem rundy jesiennej, Tavares wróci do Radomia, tym samym kończąc swoją przygodę ze Stalą. Dla RKS-u, który z pewnością rozgląda się za następcą Leonardo Rochy, może być to jedna z opcji, choć, patrząc na statystyki, nie będąca nawet blisko snajpera z Portugalii.

 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama