
Wicelider, ROSA mierzy się z trzecią drużyną w stawce TBL z Włocławka. Bez wątpienia gości można nazwać objawieniem trwającego sezonu ligowego. "Rottweilery" cieszą swoich sympatyków fantastycznymi meczami, z których aż 12 rozstrzygnęli na własna korzyść (bilans 12-4). Jest to kolejny przeciwnik, który przyjedzie do Radomia z wielkimi nadziejami na odniesienie ważnego zwycięstwa.
Team Wojciecha Kamińskiego postawił jednak przed sobą konkretne cele: obrona własnego obiektu, obrona pozycji wicelidera, a przede wszystkim rewanż na Anwilu, który w meczu inaugurującym sezon 2015/2016 wygrali po dogrywce w swoim obiekcie 92:89
Nasz zespół w czwartkowe popołudnie wrócił do Polski z meczu w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup. Wyraźna porażka z najmocniejszą drużyną w europejskich pucharach nie była na szczęście rozpamiętywana. Sztab szkoleniowy ROSY tuż po spotkaniu zajął się niemal od razu przygotowaniami do najbliższego i zarazem "najważniejszego" pojedynku we własnej hali. Choć FIBA Europe Cup jeszcze trwa, radomianie mają nikłe szanse na awans do kolejnej rundy. Teraz ich priorytetem będą przede wszystkim występy w Tauron Basket Lidze. Starcie z Anwilem rozpocznie bowiem rundę rewanżową i włodarze klubu mają nadzieję na co najmniej tak dobry wynik, jak w pierwszej części (bilans 12:3 i jedno spotkanie zaległe).
Podobne cele ma przed sobą klub z Włocławka, który wrócił do obecnych rozgrywek w wielkim stylu. Celem minimum zespołu są oczywiście play-off, jednak rozbudzone 12 zwycięstwami nadzieje włodarzy, sponsorów czy sympatyków, a także ostatnie ruchy transferowe, pozwalają przypuszczać, że Rottweilery zwyczajnie "czują szansę" i ze wszystkich sił pragną szczęściu dopomóc, by ugrać jak najwięcej. Jedną z ważniejszych postaci we włocławskiej drużynie, jest najlepszy strzelec ligi (średnio prawie 21 punktu na mecz) Czech David Jelinek. Fantastyczny sezon rozgrywa także były playmaker ROSY Kamil Łączyński (średnio 6 punktu i 3,6 asysty na mecz).
Po drugiej stronie parkietu coś do udowodnienia będą mieli na pewno koszykarze ROSY, byli już "włocławianie": Robert Witka, Michał Sokołowski i przede wszystkim Seid Hajrić, który spędził tam najwięcej czasu. Wszyscy koszykarze pamiętają zapewne pechową porażkę w I kolejce, dlatego możemy spodziewać się świetnego pojedynku dwóch czołowych ekip polskiej ligi.
Trener Wojciech Kamiński: - Anwil ma bardzo dobry sezon, podobnie zresztą jak my. Mamy podobny bilans, choć nam do zamknięcia rundy brakuje jeszcze konfrontacji z Lublinem. Gramy podobny basket, z mocno kombinowaną obroną i bardzo poprawnym atakiem. Obie drużyny mają swoje kłopoty i swoje atuty, które na pewno będą chciały pokazać w meczu, na który będzie przecież patrzyła cała koszykarska Polska. Na pewno będziemy chcieli zagrać tak mądrze jak w Toruniu, to znaczy będziemy chcieli ograniczyć przeciwnikowi zdobywanie łatwych punktów, czy oddawanie rzutów z otwartych pozycji. Musimy także mądrze czytać obronę rywala, zagrać zespołowo w ataku i przede wszystkim skutecznie. Na pewno będzie nam potrzebne także wsparcie publiczności i mamy wielką nadzieję, że atmosfera na meczu będzie równie gorąca, co w minionych kolejkach.
Mecz 16. kolejki TBL pomiędzy ROSĄ Radom a Anwilem Włocławek zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę 17 stycznia o godzinie 20:00.














