Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 11:31
Reklama BAIKA czyste powietrze

Influencerka oskarża szpital na Józefowie o zaniedbania w opiece nad ojcem [AKTUALIZACJA]

W ostatnich dniach w internecie pojawiło się nagranie, w którym influencerka Sandra Janas dzieli się doświadczeniami związanymi z pobytem jej taty w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. - Mama zastała go całego we krwi i obsikanego – mówi w nagraniu. - Błagam Rzecznika Praw Pacjenta o zainteresowania się tą sytuacją. Mamy odpowiedź.
Influencerka oskarża szpital na Józefowie o zaniedbania w opiece nad ojcem [AKTUALIZACJA]

Źródło: fot. janassandra/Instagram

W ostatnich dniach na Instagramie pojawiło się nagranie, w którym influencerka Sandra Janas opowiada o sytuacji swojego taty, który trafił do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Jak relacjonuje, został on przyjęty na oddział neurologiczny w niedzielę, 22 września, z powodu obrzęku palczastego mózgu, który był wynikiem zażycia niewystarczającej ilości sterydów.

- Mama wyraźnie i wielokrotnie komunikowała, że tata nie ma zdolności do komunikacji, że występuje u niego afazja mieszana i żeby zwracały pielęgniarki uwagę na sygnały, które on pokazuje, kiedy chce mu się siku. Prośba nie została spełniona, ponieważ tata zawsze, jak przyjeżdżałyśmy był obsikany. A mało tego, kaczka, która mu służyła do wydalania moczu, była nieopróżniona i stała na szafce z jedzeniem, nie wiem przez jaki czas - opowiada w opublikowanym nagraniu Sandra Janas.

Jak relacjonuje Sandra w nagraniu, gdy kobiety chciały wypisać mężczyznę ze szpitala, ponieważ nie widziały sensu w pozostawieniu go tam bez należytej opieki, usłyszały od lekarza, że „nie ma pięćdziesięciu rąk” i nie jest w stanie tego zrobić.

- 24 września mama - jak co dzień - pojechała do taty, żeby spędzić z nim dzień i podać mu śniadanko, ale gdy przyjechała zastała go całego we krwi, obsikanego. Znowu z płaczem i drżącymi rękami poszła do pielęgniarek i zapytała dlaczego się tak dzieje. One powiedziały, że pacjent jest już po higienizacji i jak ją wykonywały, to nie widziały, że kaczka jest przepełniona sikami na stole obok jedzenia, że korek od wenflonu mu się odkręcił i krew zalała mu całe dłonie, a ta krew była bardzo długo, bo była już zaschnięta. Ponadto również nie spostrzegły, że sala jest w moczu, a tata jest ponownie zasikany - opowiada Sandra.

Kobieta wystosowała też apel do Rzecznika Praw Pacjenta.

- Błagam Rzecznika Praw Pacjenta o zainteresowania się tą sytuacją. Jeżeli pielęgniarki dokładnie wiedziały, że codziennie moja mama przyjeżdża do taty i spędza tam cały dzień, a jak nie moja mama to siostra albo ja, a mimo to zaniedbywały opiekę nad moim ojcem, to co się dzieje z pacjentami, do których nikt nie przyjeżdża? - mówi Sandra w nagraniu.

Całe nagranie:

O odniesienie się do tej sytuacji poprosiliśmy Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu.

"Niezwłocznie podjęliśmy pierwsze działania wyjaśniające. Oddelegowaliśmy zespół złożony z pracowników naszej placówki, który szczegółowo bada tę sprawę. Pozostajemy w kontakcie z Rzecznikiem Praw Pacjenta, który również sprawdza tę sytuację. Na ten moment wnikliwie i dokładnie analizujemy całe zdarzenie." - informuje Karolina Gajewska, rzecznik Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.

Do sprawy będziemy wracać.

[AKTUALIZACJA]

Rzecznik Praw Pacjenta nie stwierdził naruszenia praw pacjenta w radomskim szpitalu.

"26 września 2024 r. w godzinach popołudniowych Rzecznik Praw Pacjenta otrzymał maila od córki pacjenta Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu w sprawie niewłaściwej opieki nad jej ojcem. Rzecznik wszczął w tej sprawie w trybie pilnym postępowanie wyjaśniające. 27 września 2024 r. w godzinach przedpołudniowych pracownicy Biura Rzecznika Praw Pacjenta podjęli czynności sprawdzające w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Radomiu. Szpital nie był uprzedzony o przyjeździe przedstawicieli Rzecznika Praw Pacjenta, a czynności sprawdzające nie były zapowiedziane. Pracownicy Biura Rzecznika skontrolowali warunki panujące na oddziałach szpitala, rozmawiali z pacjentami oraz ich rodzinami bez obecności personelu szpitala. Wyjaśnienia złożyli także lekarze i pielęgniarki opiekujący się pacjentem. Rzecznik Praw Pacjenta otrzymał kopię dokumentacji medycznej pacjenta. Ustalenia naszych pracowników nie potwierdziły informacji przekazanych przez córkę pacjenta, w tym dołączonych do maila zdjęć." - czytamy na profilu Rzecznika Praw Pacjenta na Facebooku.
 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama