Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
niedziela, 7 grudnia 2025 07:41
Reklama

HydroTruck przegrał z Dzikami Warszawa i stracił szanse awansu do Energa Basket Ligi!

Koszykarze Dzików Warszawa po zaciętym i pełnym dramaturgii meczu okazali się lepsi w samej końcówce od HydroTrucku Radom i awansowali do finału play off Suzuki 1. Ligi. Tam ich rywalem będzie Górnik Wałbrzych.
HydroTruck przegrał z Dzikami Warszawa i stracił szanse awansu do Energa Basket Ligi!

Źródło: fot. Szymon Wykrota/cozadzien.pl

Pierwsza kwarta tylko w pierwszej części miała niezwykle wyrównany przebieg. Im bliżej było końca, tym warszawianie uzyskiwali przewagę. Już po siedmiu minutach jej trwania dwa faule na swoim koncie zapisał lider gości Mateusz Bartosz i trener Krzysztof Szablowski posadził go na ławce dla rezerwowych. To jednak goście utrzymywali prowadzenie, a radomianie nie byli już tak skuteczni, jak w sobotnim starciu i po 10 minutach przegrywali 22:17.

 

Druga ćwiartka rozpoczęła się od bardzo dobrej obrony w wykonaniu obu zespołów. Minuty mijały a żadna z drużyn nie była w stanie uzyskać punktu. Sytuacja zmieniła się dopiero po blisko pięciu minutach, gdy kosz rywali odczarował w tym czasie Damian Jeszke. W odpowiedzi spod kosza przymierzył Bartosz a czas wziął Robert Witka. Przerwa poskutkowała, bo w 17 minucie i trafieniu Kaheema Ransoma mecz rozpoczynał się od nowa... Po serii czterech kolejnych oczek HydroTruck wyszedł na prowadzenia a ostatnie kilkadziesiąt sekund kibice oglądali na stojąco. Radomianie wciąż imponowali w defensywie, ostatecznie pozwalając uzyskać Dzikom tylko cztery oczka!

 

Tuż po zmianie stron gospodarze wypracowali sobie nawet 10-punktową przewagę, ale dość szybko, bo po zaledwie trzech minutach rywale ją zniwelowali. Na ostatnią ćwiartkę HydroTruck wychodził prowadząc 52:51 mając świadomość, że to może być ostatnie 10 minut w walce o finał. Miejscowi robili jednak wszystko, żeby tak się nie stało a ciężar zdobywania punktów na własne barki wzięli zmiennicy a więc: Jakub Zalewski i Kacper Rojek. Po ich trafieniach w 34 minucie radomianie wygrywali 65:57. Punktowa seria warszawian spowodowała, że na cztery minuty przed końcowa syreną o czas poprosił trener Witka. Wtedy jego podopieczni prowadzili zaledwie jednym oczkiem. Na domiar złego parkiet na 2:25 przed końcem opuścił Jeszke, popełniając piąty faul. Na 16 sekund przed końcem Dziki prowadziły 71:68, bo dwa rzuty wolne trafił Przemysław Kuźkow, a radomianie zupełnie się zagubili. Rzutu z dystansu nie trafił Zegzuła co oznaczało, że miejscowi nie awansują do Energa Basket Ligi.

HydroTruck Radom – Dziki Warszawa 72:74

Kwarty: 17:22, 18:4, 17:25, 20:23.

HydroTruck: Ransom 16, Rojek 5, Zegzuła 10, Jeszke 22, Patoka 3, Sowa 0, Górzyński 0, Zalewski 10, Wall 2, Formella 0, Sadło 4, Pietras 0.

Dziki: Motel 2, Aleksandrowicz 8, Czujkowski 13, Bartosz 17, Kuźkow 13, Azor 12, Komenda 0, Grochowski 3, Janik 0, Griszczuk 6, Wojciechowski 0, Munyama 0.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama