Radomianki w pierwszej rundzie fazy zasadniczej Tauron Ligi tylko trzy razy wygrały i poniosły osiem porażek. Zwyciężyły u siebie z Volley Wrocław i na wyjazdach z Grotem Budowlanymi Łódź oraz Legionovią Legionowo. W pierwszej rundzie radomskiego zespołu nie opuszczały jednak problemy zdrowotne. Początek sezonu ze względu na operację wycięcia wyrostka robaczkowego ominął Natalię Murek. Dalej poza kadrą jest atakująca Gozde Yilmaz. Przez kilka tygodni pauzowała Samara de Almeida Coelho. Ze względu na poważną kontuzję w ogóle nie zagrała Magdalena Damaske, z którą klub rozwiązał już kontrakt. Podobnie jak z Janet Kalaniuvalu, która z kolei nie sprawdziła się w radomskim zespole.
- Jesteśmy poniżej oczekiwań swoich, szefów klubu, kibiców... Nie ma co mydlić oczu. Na pewno przeszkadzały nam względy zdrowotne, ale to trzeba wyważyć. Nie można wszystkiego na to zrzucać. Nie możemy wiecznie patrzeć na to, co było za nami. Musimy wygrywać z zespołami, które są w tabeli nad nami. To dopiero da nam podstawy, żeby czuć się pewnie. Musimy spełnić oczekiwania, które są w nas pokładane. Każdy musi się wywiązać ze swojej pracy w odpowiednim momencie - mówi Błażej Krzyształowicz, trener Radomki.
Jakie radomska drużyna ma cele na drugą rundę?
- Ciężko jest teraz o tym mówić i zakładać pewne rzeczy w obliczu takich wyników. Naszym celem jest przede wszystkim wygrywanie w kolejnych meczach z tymi zespołami, które są od czwartego miejsca do samego końca. Bo mimo wielu naszych porażek, uważam że to jest nasz target. Te zespoły są w naszym zasięgu. Musimy sobie stawiać cele, żeby walczyć z nimi o wygraną. Chcę żeby zespół zwyciężał i to jest nasz cel, żeby te mecze na przełomie stycznia i lutego były wygrane. Dopiero wtedy będziemy mogli wrócić wzrokiem na tabelę i coś założyć - zaznacza Krzyształowicz.
W pierwszym meczu drugiej rundy Radomka podejmie Grota Budowlanych Łódź. Ten pojedynek zaplanowany jest na poniedziałek, 23 stycznia w hali Radomskiego Centrum Sportu.
















Napisz komentarz
Komentarze