Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski źle ocenia brak jednomyślności radnych w klubie w Radomiu. Chodzi o głosowanie ws. podwyżek dla radnych i prezydenta Radomia podczas sesji rady miejskiej z końca listopada. – Ja bym proponował, żeby jednak państwo radni uchwalali dyscyplinę i głosowali jednomyślnie, bo wtedy można w jakiś sposób wykonywać to, co się zamierzy – powiedział w Porannej Rozmowie Radia Rekord poseł PiS Marek Suski. – Jeżeli każdy głosuje inaczej, to wygląda na to, że dyscypliny nie ma.
Prowadzący rozmowę Łukasz Molenda dopytywał, czy wobec radnych, którzy nie głosują z linią przyjętą przez PiS, będą wyciągane jakieś konsekwencje. – Uważam, że jeżeli mówimy o tym, że są opóźnienia (RCS – przyp. Red.), niedoróbki, ogromne koszty... miasto jest okradane... i prezydent dostaje z rąk opozycji, którą jest klub Prawo i Sprawiedliwość, przynajmniej przez część tego klubu, zgodę na 100 proc. podwyżkę, to jest to coś w moim odczuciu niewłaściwego.
Głosowanie wbrew przyjętym założeniem PiS będzie skutkowało brakiem miejsc na listach wyborczych – bez wahania przyznał Suski. Zagrożeni mogą się poczuć ci, którzy „nie będą głosować za odpowiednimi wnioskami”; poseł nie wskazał przy tym, o które wnioski chodzi.
Przypomnijmy. Chodzi o sesję rady miejskiej z końca listopada. Wówczas radni głosowali ws. podniesienia wynagrodzenia prezydenta i radnych. Podwyżka to wynik rozporządzenia Rady Ministrów z 25 października w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Za pierwotną uchwałą podnoszącą wynagrodzenie prezydenta głosowało 12 radnych, trzech radnych z PiS było przeciw (Łukasz Podlewski, Marcin Majewski, Mateusz Kuźmiuk), a dziewięciu wstrzymało się od głosu. Za podwyżką diet opowiedziało się 13 radnych, czterech było przeciw (Piotr Kotwicki – PiS, Mateusz Kuźmiuk – PiS, Wiesław Wędzonka - PO, Kazimierz Woźniak –), a jeden wstrzymał się od głosu.















Napisz komentarz
Komentarze