Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
wtorek, 23 grudnia 2025 09:20
Reklama

Sprzedaż legalna czy nie?

Od 1 marca zlikwidowano targowisko nad rzeczką przy ul. Rodziny Winczewskich. Sprzedający i tak nic sobie z tego nie robią. A miasto, które wydało zakaz handlu.... pobiera za handel opłaty!


O tym miejscu pisaliśmy już w ubiegłym roku ("Targowisko różności"- czytaj więcej), chcieliśmy wówczas pokazać je z innej strony. Podkreślaliśmy jego oryginalność i to, jak bardzo ważne jest ono dla ludzi, którzy w każdy czwartek i sobotę przynoszą tam rozmaitości, aby odsprzedać je za kilka złotych.

Tymczasem decyzją władz miasta od pierwszego marca nie wolno handlować wzdłuż ulicy Rodziny Winczewskich. Od władz Spółki Korej dowiedzieliśmy się:

  • Z dniem 25 stycznia tego roku otrzymaliśmy od władz miasta wypowiedzenie dzierżawy tego terenu. Od 1 marca nie jesteśmy za niego odpowiedzialni i nie pobieramy opłat za handel w tym miejscu. Informowaliśmy ludzi o tym, że nie będą mogli tam sprzedawać. Od razu też mieliśmy obawy czy sprzedający podporządkują się tej decyzji i czy da się tam utrzymać porządek. Niestety potwierdziły się nasze przypuszczenia: ludzie nadal handlują, a śmieci zostają – powiedziała Monika Jakubczyk, Prezes Spółki „Korej”.

Wczoraj, w targowy czwartek, byliśmy nad rzeczką. Faktycznie, było sporo handlujących ludzi. W części nad rzeczką nie było też widocznej tablicy z zakazem handlu. Udało nam się porozmawiać z osobą, która w imieniu sprzedawców dwa tygodnie temu wysłała pismo do Prezydenta Miasta Andrzeja Kosztowniaka z prośbą o zachowanie możliwości handlu w tym miejscu.

  • Do nas informacja o zakazie handlu nie dotarła. My nic nie wiemy, że nie wolno tutaj handlować. Dzisiaj jest normalnie, jak zawsze. Przyszli, wzięli od nas placowe i sprzedajemy – usłyszeliśmy. - Napisaliśmy pismo do prezydenta, podpisały się 82 osoby, powinno być więcej, ale akurat wtedy padało i nie wszyscy się podpisali. Czekamy na odpowiedź, napisaliśmy, że to miejsce jest potrzebne, że emeryci i bezrobotni mają tutaj jedyną możliwość, żeby dorobić parę groszy. Będziemy walczyć o to miejsce – dodaje jeden z handlujących, który pragnie zostać anonimowy.

Na dowód, że opłaty z miasta są pobierane, dostaliśmy nawet pokwitowanie z Urzędu Miejskiego p0brania opłaty targowej.

Zadzwoniliśmy więc do Urzędu Miasta, aby dowiedzieć się jak w tym momencie wygląda sprawa targowiska nad rzeczką.

  • Przy tej ulicy faktycznie obowiązuje zakaz handlu od początku marca tego roku. Zbierane jest tzw. „placowe”, bowiem tego typu opłaty mogą być zbierane od wszystkich, którzy sprzedają na chodniku. Jednak te osoby powinny mieć świadomość, że Straż Miejska może wystawić im mandat za handlowanie w miejscu niedozwolonym. Dotarło do nas pismo od tych ludzi i jest ono rozpatrywane. Jeżeli chodzi o teren nad rzeczką, to jest on objęty doraźnym sprzątaniem – usłyszeliśmy od Katarzyny Piechoty-Kaim, rzecznika prezydenta.

Dowiedzieliśmy się, że w najbliższym czasie prezydent rozpatrzy prośbę handlujących w tym miejscu. Są również plany powstania nowego targowiska przy ulicy Dębowej.


Podziel się
Oceń

Reklama