
Na początku wakacji Adrianna Biedrzyńska, znakomita polska aktorka, ujawniła, że ma guza mózgu. Czekały ją badania i trudna terapia. Miała przed sobą na pewno też i bardzo trudny psychicznie okres w życiu. Okazało się jednak, że, na szczęście guz nie jest złośliwy, dlatego nie miała operacji na otwartej czaszce. Guza usunięto z pomocą promieni gamma i stopniowo.
W ostatnim „Fakcie” tak podsumowuje swoją walkę i zwycięstwo: „Znowu uciekłam spod łopaty. Urodziłam się na nowo. No i pozbyłam się tego intruza z mojej głowy! Róbcie badania, kiedykolwiek was coś zaniepokoi! Pamiętajcie, że wczesna diagnoza może uratować życie! Tak jak w moim przypadku. Ja wygrałam!”














