
Joan Rivers była kochana przez miliony, zwłaszcza w Stanach. Była kontrowersyjna, otwarta, czasem szokująca. Jej programy i wieloletnia kariera spowodowały, że była multimilionerką. Zmarła niespodziewanie 4 września podczas, zdawałoby się, błahej operacji strun głosowych w prywatnej klinice. Mimo tego, że od chwili, gdy przestała oddychać do momentu przewiezienia ją do szpitala, minęła dosłownie chwila, lekarzom nie udało się uratować Gwiazdy.
Światowe plotkarskie media właśnie ujawniły Jej testament. Pozostawiła po sobie fortunę – 150 milionów dolarów (pół miliarda złotych). Ale nie suma zszokowała. Zszokowało zapisanie w ostatniej woli połowy majątku córce, a drugiej połowy… Jej ukochanym dwóm psom – Samanth’cie i Teegan. Joan Rivers nakazała również zakup apartamentu blisko parku, by opiekunka psów … miała blisko na spacer.
I co Państwo na to?
Hau, hau!













