
To ostatnio pytanie, które dosyć często pojawia się w plotkarskich portalach czy tabloidach. Dziennikarze dopatrują się ingerencji chirurgów u wielu gwiazd. I nie chodzi już tylko o różniące się od „pierwowzoru” nazbyt wydatne usta Krzysztofa Ibisza czy Edyty Górniak…
Na tapetę „Gali” trafiła ostatnio Anna Lewandowska – i to dosłownie, bowiem pokazała się na ostatniej okładce magazynu. Poza oczywistą praca grafika, która jest już standardem, zadziwiać może coraz lepszy wygląd żony swojego męża. Skąd takie zmiany? Zapytana odpowiada:
- Był czas, kiedy ważyłam o trzy kilogramy więcej niż teraz, więc nie miałam jakichś spektakularnych wahań wagi. Jako nastolatka byłam trochę okrąglejsza na twarzy, ale to u nas rodzinne. Od razu uprzedzę też twoje kolejne pytanie: nie, nie miałam żadnych operacji plastycznych! Wygląd moich włosów także zawdzięczam zdrowemu odżywianiu. Używam też dobrej odżywki do włosów, bez silikonu i parabenów.
Proszę zapamiętać – bez silikonu i parabenów!
;-)














