
W wieku 9 lat Michał usłyszał o fundacji, która zajmuje się wykonywaniem peruk dla dzieci, które w wyniku chemioterapii i radioterapii straciły włosy. To był dla niego duży wstrząs, i od tamtej pory chłopiec postanowił zapuścić włosy.
Przez pięć lat Michał cierpliwie trwał w niełatwym postanowieniu. Zapuszczenie długich włosów nie było trudnym wyzwaniem – przyznaje Michał – ale problem leżał gdzie indziej. Michał podejmując taką decyzję, nie myślał o konsekwencjach jakie mogą go spotkać ze strony rówieśników, chciał po prostu pomóc, przekazać swoje włosy komuś, kto je w wyniku ciężkiej choroby stracił. Mimo szczytnego celu, koledzy Michała byli bezwzględni, przez pięć lat szydzili z niego, przezywając od „pedałów”, „ciot” czy „dziewczynek”.
Michał nie złamał się, miał bardzo duże wsparcie rodziny, a przede wszystkim mamy. Po pięciu latach chłopiec wyhodował wspaniałe, piękne 60cm włosy, które trafiły do Fundacji Przyjaźni WeGirls, zajmującej się robieniem peruk dla dzieci.














