Między 15 a 17 listopada doszło do dwóch poważnych zdarzeń zagrażających bezpieczeństwu transportu. W miejscowości Mika w województwie mazowieckim eksplodował ładunek wybuchowy podłożony na torach. W wyniku detonacji infrastruktura kolejowa została uszkodzona. Kilkadziesiąt kilometrów dalej, w pobliżu stacji Gołąb na Lubelszczyźnie, maszynista pociągu pasażerskiego przewożącego kilkuset podróżnych zmuszony był do gwałtownego hamowania z powodu uszkodzeń na linii.
Po tych zdarzeniach Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło natychmiastowe działania, kierując do wsparcia podległe służby, w tym Wojska Obrony Terytorialnej. Terytorialsi z 61. Batalionu Lekkiej Piechoty w Książenicach, 62. Batalionu Lekkiej Piechoty w Radomiu oraz kompanii saperów prowadzą obecnie wzmocnione patrole na terenie województw mazowieckiego i lubelskiego.
Łącznie około 400 żołnierzy WOT wspiera SOK w monitorowaniu newralgicznych miejsc. Patrole kontrolują trakcie kolejowe, mosty, przepusty, nasypy oraz kluczowe węzły transportowe. W sumie nadzorowanych jest 80 lokalizacji. Do działań wykorzystywany jest szeroki wachlarz sprzętu – od patroli pieszych, przez pojazdy terenowe i quady, po systemy rozpoznawcze, w tym drony i bezzałogowe zestawy FlyEye.
Jak podkreślają dowódcy WOT, działania mają charakter zapobiegawczy. Priorytetem jest szybkie wykrywanie potencjalnych zagrożeń oraz zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym i ochrony infrastruktury transportowej. Zintensyfikowane patrole mają zapobiegać kolejnym aktom dywersji i przywrócić poczucie bezpieczeństwa na kluczowej dla regionu trasie kolejowej.






















Napisz komentarz
Komentarze