KLIKNIJ W PLAYER WYŻEJ, ABY ODTWORZYĆ ROZMOWĘ
Jesteśmy dwa tygodnie po nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, na której radni wyrazili zgodę na przejęcie przez miasto 75% akcji spółki WKS Czarni Radom S.A. To jednak decyzja, która dopiero ten proces rozpoczyna. Co się działo przez te dwa tygodnie, jak wygląda obecna sytuacja?
- Sylwia Sułkowska, prezes WKS Czarni Radom S.A.: - Spółka WKS Czarni Radom stanęła nad przepaścią i gdyby nie dobra wola i chęć zaangażowania się w pomoc przez pana prezydenta miasta Radomia, Radosława Witkowskiego oraz determinacja i upór pana przewodniczącego Mateusza Tyczyńskiego, nie byłoby mnie tutaj dzisiaj i nie rozmawialibyśmy na temat przyszłości WKS Czarni Radom. Faktycznie od sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej minęło już trochę czasu. Trwa procedura uruchomienia audytu finansowego spółki. To są procedury, które musimy przejść, żeby doszło do przejęcia przez miasto 75% udziałów w spółce WKS Czarni Radom S.A. Tak jak wspominałam, przygotowujemy się do tego audytu, czekamy na oficjalne jego rozpoczęcie. Wiem już, że dochodzi do wyłonienia firmy, która podejmie się tego zadania. My, ze strony spółki, jesteśmy gotowi i w chwili kiedy tylko pojawi się audytor, udostępnimy wszelkie niezbędne dokumenty, które umożliwią przeprowadzenie audytu finansowego i ostateczną ocenę kondycji spółki na dziś.
Na wspomnianej sesji mówiliście, że to zadłużenie wynosi około 1,3 mln zł i to jest ta kwota, którą miasto przekaże w ramach tego przejęcia. Mowa tutaj o tym milionie złotych długoterminowej pożyczki i 300 tys. zł za 75% akcji. Co dalej? Bo to wystarczy na pokrycie długów, ale spółka musi też funkcjonować i mieć pieniądze na bieżącą działalność, na nowy sezon.
- Mamy wokół siebie zrzeszone grono sponsorów, którzy są bardzo zaangażowani w działalność i życie klubu WKS Czarnie Radom. Co pokazali ostatnimi miesiącami ciężkiej pracy, wytężonych działań i finansowania spółki. Jeżeli chodzi o wszelkie umowy sponsorskie, to jesteśmy teraz na etapie negocjacji warunków. Cały czas żyjemy nadzieją, że pojawi się strategiczny sponsor, być może tytularny, który zasili budżet klubu. Jesteśmy pełni nadziei i wiemy też, i takie sygnały docierają do nas z rynku, że uwiarygodnienie tego projektu przez miasto sprawia, że to gremium sponsorów się na pewno powiększy.
Proces licencyjny trwa do końca lipca. Do tego czasu musicie uzyskać tzw. listy czystości od zawodników, którym zalegacie z wynagrodzeniami. Na jakim etapie jesteście, czy uda się to zrobić do końca lipca? Bez tego nie uzyskacie licencji na grę w PLS. 1. Lidze.
- Faktycznie czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Borykamy się z tym wyzwaniem, jakim jest tutaj ten krótki termin i okres jaki mamy do momentu, żeby złożyć dokumentację niezbędną do uzyskania licencji na grę w PLS 1. Lidze. Natomiast trzeba tutaj też podkreślić, że na pewno klub taką dokumentację złoży. Będziemy negocjować ugody z zawodnikami i ze sztabem szkoleniowym. Takie ugody też umożliwią nam złożenie kompletnej dokumentacji do licencji. A później jestem pełna nadziei i wręcz pewna, że w chwili kiedy ta procedura przejęcia przez miasto będzie sfinalizowana, to dopełnimy wszelkich zapisów, które będą zawarte w ugodach.
Jak wygląda kwestia budowania drużyny na nowe rozgrywki, bo wiemy, że czasu mało, zawodników na rynku zapewne już pozostało niewielu. Ale też chyba musicie się wstrzymać z podpisaniem kontraktów, ze względu właśnie na tę sytuację, o której mówiliśmy. Ale zakulisowo na pewno te rozmowy prowadzicie z zawodnikami, z potencjalnym trenerem?
- Zdecydowanie tak, te rozmowy są już na naprawdę zaawansowanym poziomie. Myślę nawet, że do zawarcia kontraktów z nową drużyną dojdzie troszeczkę wcześniej, z uwagi na to, że musimy też rozpocząć okres przygotowawczy zgodnie ze sztuką. Myślę, że już przyszły tydzień będzie takim czasem, kiedy będziemy p[aństwu chcieli zdradzić pierwsze nazwiska. Z tym rynkiem nie jest do końca tak, że tych zawodników już na rynku nie ma. Jest bardzo wielu jeszcze wartościowych graczy do pozyskania. Naprawdę w Polsce jest wielu uzdolnionych młodych ludzi, którym ktoś już tą szansę na grę na najwyższym poziomie odebrał. My o te nazwiska walczymy. Jest na pewno jedna bardzo ważna idea budowania tego zespołu w tym sezonie. Jest to idea, która ma na celu zaangażowanie ludzi związanych z Radomiem. Ludzi, których historia w Radomiu się być może zaczęła. Ludzi, którzy kiedyś być może grali też w strukturach klubu WKS Czarni Radom. Jestem naprawdę pełna optymizmu i taka zafascynowana tym procesem. Tworzymy teraz taką naprawdę fajną historię i mam nadzieję, że ten projekt wypali tak, jak sobie tego życzymy.
Cel na nowy sezon? Wy sobie stawiacie sportowo jakieś cele czy po prostu to jest kwestia tego, żeby spokojnie się utrzymać w rozgrywkach PLS 1. Ligi i ustabilizować sytuację organizacyjnie?
- Cel na ten sezon jest jasny: stabilizacja finansowa, organizacyjna, strukturalna klubu. Wyprowadzenie tego na prostą, żeby działało jak naprawdę dobrze zbudowany mechanizm. A jeśli chodzi o cele sportowe... ten miniony sezon pokazał, że sport jest nieprzewidywalny i bardzo zaskakujący. Wyniki PLS 1. ligi mężczyzn w sezonie 2024/2025 wszystkich myślę przyprawiły o niezły zawrót głowy. Wiadomo, że będziemy walczyć o najwyższe cele, natomiast myślę, że awans to na pewno nie jest ten sezon. Ale my się nie poddamy. Taka jest idea, żeby klub istniał i żeby wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej i błyszczał na arenie ogólnopolskiej siatkówki.
Gorące dni, gorące tygodnie przed wami...
- 13 września oficjalnie rusza PLS 1. liga mężczyzn. Pierwszy mecz przypada nam na wyjeździe w Katowicach, także już na samym starcie będziemy mieli okazję zmierzyć się z bardzo potężnym przeciwnikiem. Ale myślę, że to nas tylko zbuduje i pozwoli wystartować naprawdę z pełnym zaangażowaniem i nadzieją na to, że zadzieją się tylko dobre rzeczy.














Napisz komentarz
Komentarze