Wkrótce projekt uchwały w tej sprawie ma trafić do Rady Miejskiej, która zdecyduje o uruchomieniu programu. Jeśli decyzja będzie pozytywna, program ma ruszyć od 1 września br. - Proponowana kwota, która miałaby trafić do szkół to 20 tys. zł. Wszystkie pozostałe aspekty, które wiążą się z głosowaniem i regulaminem mają być przedmiotem konsultacji, a wraz z młodzieżą chcemy wypracować konkretne rozwiązania - tłumaczy Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia. - Myślę, że będzie to dobra lekcja społeczeństwa obywatelskiego, partycypacji we władzy i sprawczość - dodaje Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Jak tłumaczą władze miasta, to odpowiedź na prośby uczniów, a przede wszystkim Młodzieżowej Rady Miasta. Podobne inicjatywy działają w kilku polskich miastach. Na co szkoły mogłyby wydać te pieniądze? - Nie tylko na projekty infrastrukturalne jak budowa nowych miejsc do wypoczynku czy kupowanie nowych tablic multimedialnych. Te pieniądze mogłyby też zostać przeznaczone na projekty społeczne, które będą wspierać istotę demokracji i wspierać ważne przedsięwzięcia dotyczące np. zdrowia psychicznego młodzieży - wyjaśnia Mikołaj Maksymiuk, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Radomia.
W sumie w projekcie miałoby wziąć udział 19 szkół ponadpodstawowych z terenu Radomia. Oznaczałoby to, że Szkolny Budżet Obywatelski kosztowałby rocznie miasto ok. 380 tys. zł.















Napisz komentarz
Komentarze