Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 15:34
Reklama

Tyczyński: Walczymy o wykonanie III etapu trasy N-S. Nie wiemy, czy to się uda

O III etapie trasy N-S, podwyżce opłat za śmieci oraz rowerze miejskim mówił Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia w Porannej Rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami. Rozmawiał Łukasz Kościelniak.

Czwartkową Poranną Rozmowę rozpoczął temat przebudowy ul. Idalińskiej oraz odcinka ul. Zbrowskiego między 11 Listopada, a Żółkiewskiego. Ruszyły konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie. - Robimy to przy okazji każdej gruntownej przebudowy ulic. O ile ulica Idalińska ma głównie zasięg lokalny, tak kwestia ulicy Zbrowskiego jest zdecydowanie ważniejsza. Przy okazji pierwszej z nich chcemy skonsultować rozwiązania pieszo-rowerowe, przy okazji drugiej chcemy poznać opinię, bo ta droga będzie pełniła ważną funkcję przy połączeniu z trasą N-S - mówił Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia.

Co z III etapem trasy N-S?

Prowadzący Łukasz Kościelniak zapytał swojego gościa o to, czy przy III etapie trasy N-S jest opóźnienie, a jeśli tak to z czego ono wynika. Tę kwestię w ostatnich miesiącach podnoszą radni Prawa i Sprawiedliwości. - Radni PiS-u mieli okazję podnieść rękę za dodatkowymi dochodami w budżecie miasta. Wtedy mielibyśmy 12 mln zł, które moglibyśmy wykonawcy dołożyć i te prace już by się toczyły. Dzisiaj trudno mówić o opóźnieniach, bo walczymy o to, żeby w ogóle tę inwestycję uratować - odpowiedział Tyczyński.

- To znaczy, że jest zagrożona? - dopytał Kościelniak. - Tak, mówiliśmy o tym bardzo jasno na sesji, że jeśli nie będzie dodatkowych dochodów, to wykonawca nie będzie w stanie wykonać tej inwestycji - powiedział Tyczyński. Prowadzący zauważył, że do tej pory prezydent Radosław Witkowski tłumaczył, że trwają prace nad modyfikacją projektu, tak, aby móc go ewentualnie wykonać w mniejszym zakresie. - Rozważamy różne warianty, projektanci pracują nad możliwymi rozwiązania, ale to nie oznacza, że uda się coś zmienić i to potem wykonać. Oczywiście ja liczę, że w przynajmniej ograniczonym zakresie III etap powstanie, mimo tej niechęci radnych Prawa i Sprawiedliwości, żeby dofinansować inwestycję - wyjaśnił wiceprezydent miasta.

Mateusz Tyczyński poinformował, że trwają obecnie rozmowy z wykonawcą. - Na ten moment trudno jednak powiedzieć, kiedy będziemy mogli przekazać konkrety w tej sprawie. Jak tylko skończymy prace przygotowawcze i negocjacje to państwa poinformujemy - odpowiedział.

Przebudowa wiaduktu

Czas mija, a wykonawcy przebudowy wiaduktu w ciągu ul. Żeromskiego nadal nie ma. Co dzieje się w temacie tej inwestycji? - Czekamy na uzasadnienie wyroku Krajowej Izby Odwoławcze, który zapadł już trzy tygodnie temu. Bez tego trudno podjąć decyzję o rozstrzygnięciu przetargu. Firma, która była druga w kolejności, złożyła dokumenty i są one obecnie analizowane przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji - poinformował Tyczyński.

Kościelniak zapytał czy miasto ma już przygotowany plan objazdów, który trzeba będzie wdrożyć w życie podczas realizacji inwestycji. Jest to ważne zwłaszcza dla kierowców, a także przyszłych użytkowników radomskiego lotniska. - Będzie zamieszanie, ale przy takich inwestycjach niestety trzeba liczyć się z utrudnieniami. Do lotniska ruch zewnętrzny będzie kierowany ulicą Wojska Polskiego do Lubelskiej czy z drugiej strony ul. Odrodzenia. Generalnie organizacja ruchu leży po stronie wykonawcy, musi być ona racjonalna i zaakceptowana przez MZDiK. Pamiętajmy jednak, że tam nie ma zbyt wiele możliwości. Bardziej obawiam się tego, że nie uda się tam poprowadzić nawet ruchu pieszego przez tory, więc krótko mówiąc, problem będzie - powiedział gość czwartkowej Porannej Rozmowy.

Podwyżka za bilety, będzie wzrost cen za śmieci i wodę?

Od 1 marca wzrastają ceny biletów w komunikacji miejskiej. Ich wprowadzenie miało poprawić jej funkcjonowanie i np. nie doprowadzić do redukcji liczby połączeń. - To są pierwsze podwyżki od 10 lat, które rekompensują może 10-15% różnicy pomiędzy kosztami, a tym, co wpływa z biletów. 50 mln zł to zmiany kosmetyczne, ale konieczne. Rosną ceny paliwa, sprzętu, czy też wreszcie wynagrodzeń - stwierdził wiceprezydent. - Kosmetyczne dla miasta, ale niekoniecznie dla mieszkańców - zauważył Kościelniak. - Myślę, że cały czas 3,60 zł za bilet jednorazowy, którym można przejechać praktycznie całe miasto albo 5 zł za bilet, na którym możemy jeździć przez godzinę, przesiadając się, ile tylko chcemy to nie są wygórowane kwoty - odpowiedział Tyczyński.

Na najbliższej sesji Rady Miejskiej powróci projekt uchwały, zgodnie z którym mieszkańcy Radomia zapłacą więcej za wywóz odpadów komunalnych. Proponowane podwyżki są jednak niższe, niż te, które miały być wprowadzone poprzednim razem. Czy projekt znajdzie poparcie wśród radnych, zwłaszcza Prawa i Sprawiedliwości? - Uważam, że każdy z nas powinien płacić za wywóz swoich odpadów. Jako miasto dokładamy obecnie do tego systemu gigantyczne pieniądze i te podwyżki są nieuknione w całym kraju. Mówimy o kwocie ok. 20 mln zł. Gdybyśmy nie musieli tego robić to można byłoby np. zrobić plac zabaw przy szkole - stwierdził Tyczyński. - A czy te pieniądze można byłoby przeznaczyć np. na dokończenie trasy N-S? - zapytał prowadzący. - Tego akurat bym nie łączył - dodał wiceprezydent.

Mówi się też o tym, że wkrótce mogą wzrosnąć stawki za wodę i ścieki. - Nie nadzoruję wodociągów, ale o ile wiem to taryfy opłat zatwierdza państwowy regulator i tam musi być zgoda - stwierdził Tyczyński. - Tak, ale np. radny Łukasz Podlewski w swojej interpelacji pytał czy takiego ruchu Wodociągi Miejskie już nie wykonały - odpowiedział Kościelniak. - W sytuacji, w której się znajdujemy nie zdziwiłoby mnie to. Spółka, w której pracuje pan radny Podlewski podnosi ceny prądu kilkukrotnie, a przecież on jest wykorzystywany do tego, żeby dostarczać wodę. Trudno się spodziewać, że cena dostarczanej usługi nie będzie się zmieniała - mówił wiceprezydent.

Nie ma pieniędzy na rower miejski

Na koniec prowadzący zapytał Mateusza Tyczyńskiego o to, czy w budżecie miasta znajdą się środki na ponowne uruchomienie roweru miejskiego i czy jego zdaniem jest to potrzebne przedsięwzięcie. - Kosztowałoby to kilka milionów złotych, których nie mamy. Jeśli pojawiłyby się pieniądze zewnętrzne i sytuacja się poprawiła to uważam, że powinniśmy uruchomić ponownie ten program, bo to jest fajna alternatywa - odpowiedział.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama