Tuż po meczu z Wartą (Radomiak przegrał 3:2) trener Mariusz Lewandowski przyznał, że jeszcze jest za wcześnie na św. Mikołaja, a jego podopieczni już zaczęli rozdawać prezenty. Tak było przede wszystkim w 1. połowie pojedynku, kiedy to samobójczą bramkę zdobył Gabriel Kobylak, zachowując się niezwykle nonszalancko we własnym polu bramkowym, zaś drugi gol to duża pomyłka Filipe Nascimento. Jedno czego kibice, którzy w liczbie blisko tysiąca wybrali się dziś do Łodzi, mogą się spodziewać, to zmian w stosunku do rywalizacji z Wartą. Zresztą, już w przerwie tamtego spotkania Lewandowski dokonał aż trzech roszad, co wcześniej mu się nie zdarzyło.
Także dla Widzewiaków 15. kolejka okazał się bardzo bolesna. Podopieczni byłego trenera Radomiaka, a więc Janusza Niedźwiedzia 3:0 przegrali z Górnikiem Zabrze, a wynik ustalony został do przerwy. Również i Niedźwiedź w 46 minucie minucie postawił na trzech nowych zawodników, co nie przyniosły spodziewanych efektów.
W niedzielę obaj trenerzy nie będą mogli skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. W Widzewie z powodu kontuzji nie zagra Fabio Nunes, zaś w zespole Zielonych: Luizao, Thabo Cele i Daniel Pik. Co ciekawe dla obu drużyn będzie to pierwszy mecz na poziomie Ekstraklasy w historii bezpośrednich starć, choć wcześniej Widzew z Radomiakiem rozegrali 22. pojedynki! Ich bilans to 8-8-6.
Pierwszy gwizdek arbitra Pawła Raczkowskiego z Warszawy zabrzmi o godz. 15:00, a relacje ze spotkania przeprowadzi portal – Cozadzien.pl i Radio Rekord!















Napisz komentarz
Komentarze