Koszykarze HydroTrucku przegrali dwa ostatnie mecze w EBL. Najpierw na otwarcie hali Radomskiego Centrum Sportu nieznacznie ulegli Śląskowi Wrocław, by w ostatniej potyczce nie sprostać Anwilowi we Włocławku. W obu przypadkach o porażkach decydowały absencje kadrowe. Trener Mihailo Uvalin starał się, jak mógł przygotować drużynę do walki, ale jednak brak rotacji dał o sobie znać. M.in., pełne 40 minut na parkiecie przebywał Anthony Ireland. Rozgrywający nie mógł liczyć na wsparcie kolegów, bo zarówno: Filip Zegzuła, jak i Paweł Dzierżak leczyli kontuzje.
- Mam dla kibiców optymistyczne informacje. Obaj ci zawodnicy są już w pełnym treningu i przygotowują się z drużyną. Ponadto dziś do zespołu dołączył Filip Kraljević i nie wykluczone, że i jego zobaczymy w akcji w meczu z Czarnymi – poinformował – portal Cozadzien.pl Piotr Kardaś, prezes klubu.
Obecnie włodarze HydroTrucku toczą zaawansowane rozmowy m.in., ze strażą pożarną, by najbliższy domowy mecz z Kingiem Szczecin (1 stycznia) odbył się w hali Radomskiego Centrum Sportu. - Jesteśmy coraz bliżej. Wierzę mocno w to, że wspólnymi siłami uda nam się rozegrać ten mecz w hali RCS-u – dodał Kardaś.
Mecz z Kingiem ma się odbyć 1 stycznia 2022 roku. - Byłoby to otwarcie sportowego roku w Radomiu. Myślimy tu również o kibicach. Ceny w porównaniu do pierwszego meczu ze Śląskiem się zmienią, ale tylko nieznacznie. Kibice na pewno będą usatysfakcjonowani. Ostateczna decyzja co do rozegrania meczu ma zostać podjęta w czwartek – podsumował prezes HydroTrucku.
















Napisz komentarz
Komentarze