Podopieczni Tomasza Grzywny na inaugurację sezonu zremisowali 2:2 ze Zniczem Biała Piska, choć do przerwy wygrywali różnicą dwóch goli. Nic więc dziwnego, że po meczu zawodnicy beniaminka byli zgodni, że zapłacili tzw. frycowe. Można więc było liczyć na to, że w kolejnym pojedynku popularni „Gęsiarze” już bez respektu podejdą do przeciwników. Tak też było, ale tym razem Pilica mierzyła się z rezerwami Legii. Zawodnicy tego zespołu według ekspertów wymieniani są jako główni – obok Legionovii Legionowo – kandydaci do awansu.
Co ciekawe w bramce Legii II stanął Cezary Miszta, który po przebytej kontuzji, wraca powoli na boiska. Jak się miało okazać były golkiper m.in., Radomiaka Radom miał w sobotę dość dużo pracy. Miszta dziewięciokrotnie musiał zmagać się z celnymi strzałami zawodników Pilicy, z czego trzykrotnie skapitulował!
Najpierw tuż przed przerwą piłkę w siatce umieścił Michał Dobkowski. Chwilę po zmianie stron Marcin Rawski podwyższył na 2:0 i już wtedy było widać, ze białobrzeżanie wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu.
To nie był koniec goli, bo w 69 minucie Konrad Paterek uzyskał trzecią bramkę dla gospodarzy. Faworytów stać było na jednego gola. Tego w 83 minucie uzyskał Arkadiusz Ciach wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu na Tomaszu Nawotce.
Pilica Białobrzegi – Legia II Warszawa 3:1 (1:0)
Bramki: Dobkowski (43.), Rawski (53.), Paterek (69.) - Ciach (83. - karny)
Pilica: Adamczyk - Kencel, Walasek, Uziębło, Dobkowski (72. Niedziela), Michalski (84. Bykowski), Zawadzki (72. Imiołek), Klinicki, Winiarski, Rawski, Paterek.
Legia II: Miszta - Macenko (46. Konik), Astiz, Widejko, Niski (73. Wiśniewski), Noiszewski (55. Pierzak), Ciepiela, Dzięgielewski (46. Skwierczyński) - Nawotka, Ciach, Włodarczyk (73. Gościniarek).















Napisz komentarz
Komentarze